Chiński konsul generalny w regionalnej stolicy Denpasar, Gou Haodong, powiedział w środę, że szanuje decyzję Indonezji o czasowym wstrzymaniu lotów, jednak ocenił, że około 5 tys. osób staje przed groźbą uwięzienia w indonezyjskim kurorcie. Jak przyznał Gou, choć istnieje możliwość opuszczenia wyspy dzięki połączeniom lotniczym do innych krajów, wielu chińskich obywateli planuje pozostać na Bali z obawy przed panującą w Chinach epidemią. Jak zaznaczył dyplomata, nikt z turystów nie zdradza objawów choroby. Indonezyjskie władze obiecały tymczasem wczasowiczom pomoc, zezwalając im na przekroczenie terminu pobytu na podstawie wiz turystycznych. Wydawane na lotnisku dokumenty pozwalają na przebywanie na terenie Indonezji przez miesiąc. Minister koordynator spraw gospodarczych Airlangga Hartarto powiedział we wtorek, że władze nie będą karały Chińczyków za przekroczenie tego terminu o maksymalnie 30 dni. Służby turystyczne zapowiedziały też ułatwienia przy przedłużaniu pozwoleń na pobyt. We wtorek dyrektor promocji na rynku chińskim w indonezyjskim ministerstwie turystyki Vinsensius Jemadu powiedział miejscowym mediom, że rząd pomoże w zaspokojeniu potrzeb wczasowiczów. "W tym przypadku to siła wyższa. Myślę, że powinniśmy im pomóc, jeśli tylko spełnią wszystkie wymogi" - dodał. W ubiegłym roku Chińczycy stanowili drugą największą po Malezyjczykach grupę zagranicznych turystów w Indonezji. W ubiegłym roku archipelag odwiedziły 2 mln turystów z Państwa Środka.