Szef WHO przypomniał, że jego poprzedni apel o wstrzymanie się z podawaniem dawki przypominającej preparatu przeciw koronawirusowi został zignorowany. Dodał, że był "zszokowany" komentarzami wiodących organizacji zrzeszających producentów leków. Mówili oni, że zapasy szczepionek są wystarczające, by dostarczać je do krajów będących w potrzebie i jednocześnie prowadzić kampanię szczepień przypominających. - Nie będę siedział cicho, gdy koncerny farmaceutyczne i kraje, które kontrolują światowe zaopatrzenie w szczepionki twierdzą, że biedni powinni się zadowolić resztkami po bogatszych - powiedział przewodniczący WHO na konferencji prasowej. Na początku sierpnia WHO apelowała o ustanowienie moratorium na dawki przypominające szczepionek przeciw COVID-19 co najmniej do końca września. Stany Zjednoczone od razu odrzuciły tę odezwę, oceniając, że "nie ma potrzeby" wybierać między podawaniem trzeciej dawki szczepionki swoim obywatelom, a wspieraniem biedniejszych krajów. Od tamtego momentu wiele państw rozpoczęło kampanię szczepień przypominających dla niektórych obywateli. Poza USA, to między innymi Izrael, Francja, Wielka Brytania, Dania, czy Niemcy. Także w Polsce pod koniec sierpnia Rada Medyczna zaakceptowała dopuszczenie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 dla osób z zaburzeniami odporności.