- W województwie śląskim, tak jak mówił minister zdrowia Adam Niedzielski, odbywa się już w tej chwili relokacja pacjentów, którzy trafiają na SOR-y. Pacjenci przewożeni są karetkami pogotowia na teren województwa opolskiego - informował rzecznik resortu zdrowia. O sytuację na Śląsku w programie "Graffiti" pytany był wojewoda Jarosław Wieczorek. Przyznał, że ma obawy "o zdrowie i życie ludzi" w swoim regionie. - Każdy dzień przynosi niepowetowaną stratę w ludziach i naszym zadaniem jest prowadzić tak, żeby tej straty było jak najmniej, a ludzie mieli poczucie bezpieczeństwa i możliwość uzyskania pomocy - powiedział wojewoda śląski. Potwierdził, że sytuacja w województwie jest bardzo trudna. - We wtorek dynamika wzrostu liczby zakażeń COVID-19 w woj. śląskim kolejny raz będzie przekraczała 30 procent - powiedział Jarosław Wieczorek. - Tylko za ostatnie siedem dni, licząc od poniedziałku do poniedziałku mieliśmy 28 tysięcy infekcji. Zapadalność wynosi ponad 93 osoby na 100 tys. mieszkańców - poinformował. W opinii wojewody region jest bardzo wrażliwy na brytyjską odmianę koronawirusa ze względu na wysokie zaludnienie i gęsta zabudowę. Wieczorek potwierdził także, że prawie połowa wykonywanych testów z niedzieli dała wynik pozytywny. - Robimy miedzy 12 a 15 tys. testów w tych dniach najbardziej newralgicznych - przekazał wojewoda, przyznając, że maksymalna możliwość testowania wynosi 30 tys. - Tych 50 procent jest ogromnie niepokojące, ale to wynik uzyskany u pacjentów objawowych - powiedział Jarosław Wieczorek. - Bardzo byśmy chcieli, żeby ten współczynnik R był poniżej 1. Te dane, które mamy, wskazują, że nadal jesteśmy w fazie wzrostowej - powiedział wojewoda śląski. Więcej na polsatnews.pl