Zgodnie z pierwotnym planem prac, Sejm miał obradować w środę i czwartek, jednak na wniosek PiS posiedzenie zostało przełożone na 18-19 listopada. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) tłumaczył we wtorek, że posiedzenie Izby zostało przełożone o dwa tygodnie z powodu "dużej liczby zachorowań, szczególnie wśród pracowników". Szef klubu KO Cezary Tomczyk poinformował w czwartek, że jego ugrupowanie składa wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w najbliższych dniach, by zająć się pomocą dla przedsiębiorców. - Ta pomoc musi trafić do przedsiębiorców dzisiaj, nie za tydzień, nie za dwa tygodnie (...). To właśnie dzisiaj miała zostać uchwalona ustawa, która mówi o tym, że polskim przedsiębiorcom zostaną wypłacone odpowiednie środki - mówił Tomczyk. Niedługo po konferencji szefa klubu KO, Grodzki zadeklarował, że Senat jest gotowy do pracy nad przepisami, które pomogą przedsiębiorcom. - Senat jest gotowy pracować nad ustawami, które ułatwią polskim przedsiębiorcom przetrwanie w stanie faktycznego lockdownu, jaki zgotował nam rząd. Jest tylko mały problem: ustawy ważne dla milionów Polek i Polaków nie wyszły jeszcze z Sejmu, bo ten - z woli PiS - nie obraduje - napisał na Twitterze Grodzki. W środę premier Morawiecki ogłosił nowe obostrzenia, które zakładają m.in., że nauka zdalna zostanie rozszerzona na klasy 1-3, hotele otwarte będą tylko dla podróżujących służbowo, zamknięte zostaną kina, teatry, muzea, galerie, mniejszy będzie limity osób w sklepach oraz ograniczona zostanie działalność galerii handlowych.