Szymon Hołownia poinformował w sobotę, że skorzystał z nieoczekiwanie otwartej rejestracji na szczepienia osób z przedziału wiekowego 40-59. Polityk otrzymał szczepionkę firmy Pfizer. Szczepienie wywołało wiele kontrowersji. Sugerowano, że polityk wykorzystał szansę i wepchnął się bez kolejki. Szymon Hołownia krytykom odpowiada tak: "Przyjaciele, jest dokładnie odwrotnie: ja ją chciałem seniorowi oddać. A wraz z kilkudziesięcioma tysiącami Polaków, którzy znaleźli się w identycznej sytuacji, jak ja (wystawione skierowania i terminy do 5.04) staliśmy się zakładnikami tego niezdarnego rządu, który najpierw nas okłamał (że szczepi nas, bo ma dużo szczepionek, a mało chętnych), a później odebrał możliwość ruchu (bo jeśli teraz odmówisz - najpewniej marnujesz szczepionkę i wylatujesz ze swojej grupy w ogóle)" - napisał na Facebooku. "W tej sytuacji każdy z nas, tych kilkudziesięciu tysięcy osób 40-59, które zaszczepiły się i zaszczepią od przedwczoraj do jutra na podstawie wystawionych przez państwo dokumentów - postąpił słusznie" - uważa Hołownia. Jednocześnie lider Polski 2050 nie zostawił suchej nitki na Narodowym Programie Szczepień. "To bałagan taki, że łeb urywa. Milion niezaszczepionych wciąż seniorów, czekające osoby z chorobami przewlekłymi, tworzenie i kasowanie grup - antyteza zarządzania kryzysowego" - stwierdził Hołownia. Czytaj także: Szymon Hołownia zaszczepiony Pfizerem. 90 km od domu