Szef Kancelarii Premiera poinformował na konferencji prasowej o stanie budowy szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie. Dworczyk mówił, że szpital jest budowany w trzech etapach. Pierwszy etap, jak przekazał, będzie zakończony najszybciej - obejmuje 300 łóżek do leczenia tlenowego dla chorych na COVID-19, z czego 50 łóżek przeznaczonych do intensywnej terapii. - Drugi etap - 500 łóżek, który też w miarę szybko powinniśmy zakończyć - wskazał. Minister przekazał, że jeżeli sytuacja pandemiczna w kraju będzie się pogarszała, a przyrost zachorowań wciąż będzie tak dynamiczny, wtedy szpital będzie mógł zostać rozszerzony do 1000 łóżek, z czego 100 do intensywnej terapii. Dworczyk poinformował, że szpital jest budowany w pomieszczeniach na koronie Stadionu Narodowego. Jak mówił, są to duże pomieszczenia, w których personel medyczny będzie miał dostęp do dużej liczby pacjentów. To największe wyzwanie Dworczyk podkreślił, że "zostały wydane decyzje administracyjne premiera, wojewody, w tej chwili zostały podpisane umowy z wykonawcami, dziś trwają prace budowlane". Jak dodał, dostosowywane do potrzeb chorych i personelu są sanitariaty, budowane są śluzy, które będą oddzielały strefy czyste od zakażonych, zwożony jest też sprzęt z Agencji Rezerw Materiałowych oraz przygotowywane są instalacje elektryczne oraz najważniejsza - jak mówił - i skomplikowana dosyć instalacja tlenowa. Bardzo dużym wyzwaniem - podkreślił - jest kwestia personelu medycznego. - Łącznie na te pierwszych 500 łóżek będziemy potrzebowali (...) ponad 500 osób personelu medycznego. Czyli przede wszystkim lekarze, ale również pielęgniarki i ratownicy medyczni - ponad 170 osób. 340 opiekunów medycznych i sanitarnych oraz 85 ratowników po kursie pierwszej pomocy - powiedział szef KPRM. Chętni do pracy już się zgłaszają Dworczyk poinformował, że od poniedziałku (19 października), gdy ogłoszono projekt budowy szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie, zgłosiło się już 160 osób personelu medycznego chętnego do pracy w tym szpitalu. Są to lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i sanitariusze - wyjaśnił. Szef KPRM poinformował również, że w środę (21 października) zostanie uruchomiona "specjalna infolinia" dla personelu medycznego, który chciałby podjąć pracę w szpitalu na Stadionie Narodowym. Dodał, że została również uruchomiana strona internetowa, na której osoby zainteresowane pracą lub wolontariatem w tym szpitalu mogą wypełniać wnioski i "zgłaszać się do wsparcia tego projektu". Dworczyk podkreślił, że zgłoszenia takich osób świadczą o "dużym zrozumieniu i solidarności". - Te wszystkie wystąpienia czy deklaracje, gotowość do podjęcia pracy czy służby - bo część to są osoby, które są funkcjonariuszami straży pożarnej, policji, członkowie organizacji proobronnych czy WOT - to świadczy o wielkiej empatii i gotowości polskiego społeczeństwa do solidarności w tych trudnych momentach. O to apelujemy - powiedział szef KPRM. Pytania o kolejne lokalizacje i koszty Szefa KPRM pytano na konferencji prasowej o to, gdzie będą zlokalizowane kolejne szpitale tymczasowe, skąd będzie obsługująca je kadra oraz ile będzie kosztować stworzenie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Dworczyk powiedział, że lokalizacje innych szpitali tymczasowych będą zależne od decyzji wojewodów i to oni będą o nich informować. - Jeśli chodzi o kadrę, staramy się, aby pozyskiwanie kadry pracowników medycznych do tych szpitali tymczasowych, na Stadionie Narodowym też, nie powodowało zakłóceń pracy normalnych szpitali. Z tych osób, które zgłosiły się do tej pory jako ochotnicy, osoby deklarujące gotowość do pracy, większa część nie pracowała do tej pory przy walce z covidem w pełnym wymiarze - powiedział. Pytany o koszty utworzenia szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym, Dworczyk powiedział, że informacja na temat wykorzystanych środków na szpitale tymczasowe zostanie podana w "terminie późniejszym". - To będzie kilkanaście milionów złotych, tutaj są prowadzone dość poważne prace, na przykład budowlane, bo trzeba np. wydzielić części na stadionie, żeby były czyste od tych zakażonych, wydzielone w sposób trwały. W związku z tym, to nie są jakieś rozwiązania namiotowe, budowane są trwałe śluzy pomiędzy tymi częściami, jest też dużo drogich prac z kładzeniem infrastruktury czy to doprowadzającej tlen czy elektryczność w te wszystkie miejsca, gdzie musi ona być rozprowadzona - zaznaczył szef KPRM. Dodał, że większość wyposażenia takiego jak respiratory, łóżka, kardiomonitory, tomografy będzie wykorzystywana z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych, a część tego sprzętu już jest zwieziona na miejsce.