Tydzień przed zaplanowaną datą zamknięcia szkół, w Szkocji doszło do pierwszego zgonu pacjenta zakażonego koronawirusem SARS-CoV-2. Władze kraju podjęły znacznie bardziej restrykcyjne działania związane z rozprzestrzenianiem się wirusa niż rząd Wielkiej Brytanii, między innymi zabraniając zgromadzeń powyżej 500 osób. Teraz rząd Szkocji idzie o krok dalej. Na razie decyzji w sprawie ewentualnego zamykania szkół nie ogłosiły władze Irlandii Północnej. Edukacja w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej jest w kompetencjach tamtejszych władz. Rząd Borisa Johnsona początkowo, w odróżnieniu od władz większości państw europejskich, nie zdecydował się na drastyczne środki w walce z pandemią koronawirusa, m.in. długo nie odwoływał imprez sportowych ani innych zgromadzeń publicznych. Jednak w poniedziałek wieczorem również zalecił powstrzymanie się od wszelkich kontaktów, które nie są niezbędne oraz ograniczanie przemieszczania się. Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy chińskiej prowincji Hubei.