"Świat zbyt długo działał w cyklu paniki i zaniedbania" - oświadczył Tedros podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. "Wydajemy dużo pieniędzy na rozwiązanie problemu epidemii, a kiedy się skończy, zapominamy o tym i nie robimy niczego, aby zapobiec kolejnej" - stwierdził. Zdaniem Tedrosa, "musimy skorzystać z okazji, którą mamy, aby zwiększyć naszą gotowość". "Wydaje się, że dzięki krokom podjętym przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-chiny,gsbi,4231" title="Chiny" target="_blank">Chiny</a>, żeby powstrzymać epidemię u jej źródła, świat trochę zyskał na czasie" - ocenił szef <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-who,gsbi,1915" title="WHO" target="_blank">WHO</a> i dodał, że "nie wiemy, ile jest tego czasu". Jak powiedział Tedros, WHO cieszy się z tego, że międzynarodowa grupa ekspertów jest na miejscu i razem z chińskimi naukowcami pracuje nad "zrozumieniem tej epidemii" koronawirusa wywołującego śmiertelnie niebezpieczne zapalenie płuc. Dodał, że organizacja wciąż jest zaniepokojona między innymi ciągłym wzrostem liczby przypadków w Chinach, pojawiającymi się informacjami o liczbie zakażonych pracowników służby zdrowia, zakłóceniami na rynku środków ochrony osobistej oraz dezinformacją w sprawie wirusa. Dotychczas w wyniku epidemii koronawirusa zmarło ponad 1500 osób, niemal wszystkie w Chinach kontynentalnych.