Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zwrócił uwagę na problem nierówności w dostępie do szczepionek podczas swojego przemówienia otwierającego posiedzenie Rady Wykonawczej WHO. Jak stwierdził, przez fakt, że najbogatsze państwa zawierają z producentami osobne umowy, niemal wszystkie z prawie 40 mln zaszczepionych dotąd osób to mieszkańcy 49 najbogatszych państw. Poza tym gronem rozdysponowano jedynie 25 dawek szczepionek w jednym kraju. - Nie 25 milionów, nie 25 tysięcy, tylko 25 - podkreślił Tedros. Program COVAX zagrożony? Jak dodał, zawierane przez bogate kraje osobne umowy z producentami szczepionek mogą zagrozić współprowadzonemu przez WHO programowi COVAX, mającemu zapewnić dostęp do szczepionek dla mniej zamożnych państw. COVAX zawarł dotąd umowy na zakup 1,3 mld dawek szczepionek dla 92 krajów świata. Pierwsze dostawy w ramach programu spodziewane są w lutym, ale przedstawiciele WHO obawiają się, że dostawy mogą się opóźnić. Celem COVAX jest zaszczepienie w tym roku 20 proc. światowej ludności. Krytyka firm farmaceutycznych Tedros skrytykował też podejście firm farmaceutycznych, które zwlekały z przesłaniem do WHO danych na temat badań nad szczepionkami, zamiast tego skupiając się na zapewnieniu akceptacji urzędów w "bogatych krajach, gdzie zyski są największe".- Stoimy w obliczu niebezpieczeństwa, że nawet w sytuacji kiedy szczepionki dają nadzieję niektórym, staną się kolejną cegłą w murze nierówności między światami bogatych i biednych - podkreślił Etiopczyk. W jego ocenie, powstały w wyniku takiego nieskoordynowanego podejścia chaos ostatecznie przedłuży tylko pandemię COVID-19.