Wielka Brytania stała się drugim krajem świata, po USA, w którym rozpoczął się proces dopuszczania do użycia szczepionki opracowanej wspólnie przez amerykański koncern Pfizer i niemiecką firmę BioNTech. Jak poinformowano w tym tygodniu, badania wykazały, że ma ona 95-procentową skuteczność. - Złożenie wniosków, abyśmy przesłali wymagane informacje do organów regulacyjnych na całym świecie, jest kwestią dni. Wtedy to jest ich czas. Muszą mieć czas i przestrzegać swoich procedur. Gdy dadzą nam zielone światło, naszym celem jest rozpoczęcie wysyłki w ciągu kilku godzin - powiedział Boula. Dodał, że nie spodziewa się, by procedury dopuszczania szczepionki do użytku w jednych krajach były znacząco szybsze niż w innych. Potwierdził jednak, że firma będzie reagować na każdą decyzję po kolei - co oznacza, że im szybciej dany kraj wyda zezwolenie, tym szybciej otrzyma szczepionkę. "Jeśli ktoś aprobuje szybciej niż inni, to uważam, że etyczną rzeczą jest rozpoczęcie wysyłania szczepionek do obywateli tej jurysdykcji, ponieważ każdy dzień oznacza życie" - wyjaśnił. Podkreślił też, że państwa muszą uzbroić się w cierpliwość, bo popyt na pewno przekroczy podaż. Produkcja do końca 2021 roku wystarczyłaby dla ok. 9 proc. ludności świata Pfizer wyprodukował już ponad 20 mln dawek szczepionki i spodziewa się, że do końca roku liczba ta osiągnie 50 mln. W 2021 r. planuje się wyprodukować kolejne 1,3 mld dawek. Ponieważ, aby szczepionka była skuteczna, każda osoba wymaga dwóch dawek, szacowana przez firmę na 1,3 mld dawek produkcja do końca 2021 roku wystarczyłaby dla ok. 9 proc. ludności świata. W związku z tym Boula dopuszcza możliwość współpracy z konkurencyjnymi koncernami farmaceutycznymi. Poziom współpracy w całej branży "jest czymś, co ją przedefiniuje, bo w tej chwili dla świata i dla nas wszystkich, jest tylko jeden konkurent - wirus" - mówił. Boula powiedział też, że biedniejsze kraje otrzymają szczepionkę po najniższej możliwej cenie i firma nie będzie na nich zarabiać. Szef Pfizera uważa, że szczepionka pozwoli światu wrócić do normalnego życia. - Wierzę, że druga połowa 2021 roku będzie zupełnie innym doświadczeniem dla wielu z nas - mówił. Ale jak zastrzegł, do tego czasu należy pozostać cierpliwym i ostrożnym, a także postępować zgodnie z zaleceniami władz medycznych, czyli zasłaniać twarz i zachowywać dystans społeczny. Z Londynu Bartłomiej Niedziński