W wywiadzie dla gazety "Welt am Sonntag" Lauterbach wyraził oczekiwanie, że wprowadzenie powszechnego obowiązku szczepień przyniesie zauważalne efekty w walce z pandemią. - Trzeba się pogodzić z tym, że nawet z obowiązkiem (szczepień) nigdy nie dotrze się do wszystkich ludzi. Jestem jednak przekonany, że istnieje duża grupa niezaszczepionych ludzi, których możemy skłonić do szczepień poprzez wprowadzenie tego obowiązku - powiedział polityk.Szef resortu zdrowia wyraził nadzieję, że "dzięki obowiązkowym szczepieniom będziemy stosunkowo dobrze chronieni jako społeczeństwo", i podkreślił, że dlatego jest zwolennikiem takiego rozwiązania. - Nie wolno nam dłużej trwać w sytuacji, w której lato jest zwodniczo dobre, ale jesienią zaskakują nas nowe warianty, i to bez zaszczepienia znacznej większości populacji. Bo wtedy wszystko zaczęłoby się od nowa - zaznaczył.- Wyobraźmy sobie przez chwilę, że Omikron jest znacznie bardziej zabójczy. Wtedy znaleźlibyśmy się w egzystencjalnym niebezpieczeństwie - powiedział w wywiadzie minister zdrowia, przekonując, że "nie jest to wykluczone w przyszłości, bo nikt nie może zagwarantować, że wkrótce nie rozwinie się wariant, który będzie o wiele bardziej niebezpieczny".