Reporter Polsat News Dawid Styś zapytał wicedyrektor warszawskiej podstawówki, czy rodzice uczniów tej placówki zgłaszali jakieś obawy w związku z rozpoczęciem roku szkolnego. - Wczoraj mieliśmy radę pedagogiczną i nikt z nauczycieli nie sugerował, że może być niebezpiecznie. Jednak zdajemy sobie sprawę, że jak jest ok. 700 uczniów, dwa razy więcej rodziców, to ktoś z nich może mieć wątpliwości - przekazała Nawrocka-Rolewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 380 im. Jana Pawła II w Warszawie. "Wszystko zależy od tego, co myślimy i czujemy" - Wszystko zależy od tego, co myślimy i czujemy. To, że koronawirus jest, to oczywiste, ale to nie znaczy, że wszyscy się zarażą i wszyscy przeniosą się na drugą stronę lustra, bo takiej możliwości po prostu nie ma. Jest grypa, była angina i po tych chorobach są różne powikłania i następuje czasami śmierć. Jednak nie bierzemy tego pod uwagę - mówiła wicedyrektor. - Nie przywołujemy tego złego, co może się wydarzyć, a przeciwnie. Jeżeli będziemy emanować optymizmem i będziemy nastawieni na pozytywne rozwiązania, to one takie będą. Widzę, że niektórzy z państwa myślą negatywnie, myślą o tym co złego może się wydarzyć i to zło państwa spotyka. Człowiek dostaje to, czego pragnie, o czym ciągle myśli - powiedziała Nawrocka-Rolewska podczas konferencji w siedzibie MEN. Piontkowski pytany o stanowisko ministerstwa dotyczące wypowiedzi Nawrockiej-Rolewskiej przyznał, że pani wicedyrektor "chyba rzadko bierze udział w konferencjach prasowych". - My nie przewidujemy takich drastycznych sytuacji - mówił Piontkowski. Wytyczne dotyczące transportu - Wytyczne dot. transportu publicznego są ważne głównie z punktu widzenia gmin wiejskich, które zobowiązane są do tego, aby zorganizować transport uczniów do szkół. Zgodnie z tymi wytycznymi, firma przewożąca jest zobowiązana do tego, żeby dezynfekować autobus. Na koniec dnia (musi zostać przeprowadzone - red.) ozonowanie, aby autobus był bezpieczny - mówił Piontkowski. - Uczniowie, którzy będą korzystali z tego transportu publicznego czy gimbusa, będą mieli obowiązek zakrywania nosa i ust. Kierowca będzie miał prawo nie wpuścić ucznia, jeżeli ten nie będzie miał maseczki czy innej przesłony - dodał. Jak mówił, w strefach żółtych i zielonych może być zajęte 100 proc. miejsc siedzących.