Według Kuczmierowskiego w najbliższym tygodniu Agencja Rezerw Materiałowych rozdysponuje około 420 tys. szczepionek do 6071 punktów szczepień. - W poniedziałek rano dotrze dostawa około 380 tys. szczepionek Pfizer, które od razu trafią do dystrybucji. Dodatkowo dystrybuowane będą szczepionki Moderna, które już są na magazynach ARM. Planujemy dostawę szczepionek na drugie oraz pierwsze dawki. Pod koniec tygodnia do Polski spodziewamy się jeszcze dostawy 150 tys. szczepionek Moderna - poinformował prezes Agencji. Podkreślił również, że punkty szczepień zobowiązane są do prowadzenia zapisów w e-rejestracji zgodnie z obowiązującymi limitami, wynikającymi z liczby szczepionek dostarczanych do Polski. Wskazywał, że przestrzeganie ich jest szczególnie ważne, "by nie generować zamieszania z przepisywaniem osób szczepionych na inne terminy". "Priorytetem są drugie dawki" Kuczmierowski zwrócił uwagę, że wymóg zapisywania pacjentów na szczepienia oraz limity zapisów i dostaw obowiązują od 15 stycznia i są regularnie komunikowane. - Liczba szczepionek zamawianych przez punkty szczepień powinna się pokrywać z liczbą osób zapisanych w systemie e-rejestracji - poinformował prezes ARM. Kuczmierowski wskazywał również, że "priorytetem są drugie dawki, więc każdy punkt tak powinien planować szczepienia, aby zmieścić się w ilościach szczepionek w cotygodniowych dostawach wynikających z powyższych limitów". Zobacz też: Szczepienia. Mają najlepszy wynik w skali Europy Szczepionki w punktach we wtorek albo środę Szef ARM poinformował jednocześnie, że spośród 6 tys. punktów szczepień, ponad 5250 z nich złożyło zamówienia poprawnie, zgodnie z limitami. Dodał, że wszystkie szczepionki dotrą do punktów szczepień we wtorek lub środę. "Nierealne zamówienia" Zwrócił jednocześnie uwagę, że około 750 punktów szczepień "złożyło dość nierealne zamówienia na szczepionki, kilkukrotnie czasami przekraczając limity". Placówki te - kontynuował - otrzymają szczepionki zgodnie z obowiązującymi limitami dostaw. - Nie możemy wydać więcej szczepionek niż mamy, a limity wynikały z tego właśnie, ile tych szczepionek miało przyjechać - tłumaczył. Dlatego - jak zaznaczył - punkty szczepień, które zapisywały pacjentów na szczepienia w swoich wewnętrznych systemach, przekraczając obowiązujące limity, będą musiały przełożyć tych pacjentów na inne terminy. - Dysponujemy ograniczoną liczbą szczepionek, które docierają do Polski. (...) Rozumiemy, że obecna sytuacja jest dla nas wszystkich trudna, ale ze względu na ograniczenia dostaw oraz konieczność zapewnienia drugich dawek w przyszłości, nie możemy obsłużyć zamówień ponad limit - powiedział szef ARM. Zadeklarował również, że gdy sytuacja dostaw do Polski poprawi się, punkty szczepień zostaną poinformowane o możliwości składania większych zamówień. Zobacz też: Bezdomni roznoszą koronawirusa? "To oni są szczególnie narażeni" Darmowy program - rozlicz PIT 2020