Jak czytamy w "The Independent", w pierwszej fazie aktualnego testu firma podała szczepionkę w różnych dawkach 45 ochotnikom w wieku od 18 do 55 lat. 25 osób, które otrzymały dawkę 25 lub 100 mg, wykształciło więcej przeciwciał niż osoby, które przeszły COVID-19. Z kolei w drugiej fazie, wykorzystując wiedzą zdobytą w pierwszej, szczepionkę podano ośmiu ochotnikom. Każdy z nich wykształcił przeciwciała, które później były w stanie pokonać wirusa w warunkach laboratoryjnych. Jednocześnie firma przyznała, że podanie dużej dawki szczepionki u trojga ochotników wywołało ciężkie skutki uboczne; ta dawka została wykluczona w kolejnych testach. Badacze uważają jednak, że szczepionka jest "generalnie bezpieczna i dobrze tolerowana". Kolejna faza obejmie 600 ochotników. Po sformułowaniu i przeanalizowaniu wyników będzie miała miejsce kolejna próba, tym razem na tysiącu osób. Ma to zagwarantować, że szczepionka będzie bezpieczna. Moderna jako pierwsza zaczęła testy nad szczepionką opartą na RNA - wykorzystującą fragment materiału genetycznego wirusa, by sprowokować układ odpornościowy to wytworzenia przeciwciał. Wyjaśnijmy, że obecnie trwa wielki wyścig na jak najszybsze opracowanie szczepionki na koronawirusa. Taką próbę podjęło aż 76 podmiotów na świecie.