Jak podała firma, szczepionki AstraZeneca w 79 procentach zapobiegają objawom choroby, a w 100 procentach chronią przed ciężkimi symptomami koronawirusa i tym samym hospitalizacja zakażonych. AstraZeneca zaznaczyła, że jednocześnie przeprowadzono badania dotyczące rzekomego wpływu szczepionki na powstanie zakrzepów krwi i zakrzepicy zatok żylnych mózgu u pacjentów. Za testy odpowiedzialna była grupa niezależnych neurologów. Jak ustalili eksperci, "nie odkryto zwiększonego ryzyka wystąpienia zakrzepów ani symptomów zakrzepów u 21 583 uczestników testów klinicznych w Stanach Zjednoczonych, którym podano co najmniej jedną dawkę szczepionki. Dodatkowe badania dotyczące zakrzepicy zatok żylnych mózgu również nie wykryły ryzyka". Wraz z wolonatariuszami z Chile i Peru w testach wzięło udział w sumie ponad 32 tysiące uczestników - podaje Reuters. Przypomnijmy, że zarówno Europejska Agencja Leków, jak i Światowa Organizacja Zdrowia zapewniły o bezpieczeństwie szczepionki AstraZeneca. Jak podkreślono, zyski z jej przyjęcia są zdecydowanie większe, niż ryzyko związane z podaniem preparatu.