- Zaszczepienie dzieci, podobnie jak dorosłych, chroni je przed ciężkim zachorowaniem na COVID-19 oraz ogólnie zabezpiecza przed wystąpieniem samej choroby. U dzieci obserwowane są także ciężkie reakcje po przechorowaniu COVID-19, tzw. PIMS. Szczepienie, chroniąc dziecko przed zachorowaniem na koronawirusa SARS-CoV-2, jednocześnie zmniejsza ryzyko wystąpienia tego wieloukładowego zespołu zapalnego - powiedział specjalista chorób wewnętrznych, lekarz kwalifikujący do szczepień w szpitalu "Zdroje" dr Rafał Heryć. Jak przekazała rzeczniczka szpitala Magdalena Knop, wszystkie terminy udostępnione przez placówkę zapełniły się w ciągu kilku godzin od uruchomienia zapisów, "a telefony w rejestracji nadal rozgrzane są do czerwoności". Julek mówi, że wcale nie bolało - W najbliższym czasie szczepionkę otrzyma grupa 300 małych pacjentów. Pierwszego dnia w szpitalu 'Zdroje' szczepieniu poddano 40 dzieci - poinformowała rzeczniczka. Pierwszymi dziećmi, którym podano w czwartek preparat przeciw COVID-19 byli 5-letni Julian i jego 8-letni brat Milan. Jak przekazała rzeczniczka, obyło się "bez łez, bez strachu", a młodszy z chłopców stwierdził, że "wcale nie bolało". Zdążyć przed feriami Magdalena Knop dodała, że z rozmów prowadzonych z opiekunami dzieci w punkcie szczepień wynika, iż "o chęci szybkiego zaszczepienia zadecydowała nie tylko oczywista troska o zdrowie i bezpieczeństwo maluchów, lecz także chęć zdążenia z podaniem drugiej dawki jeszcze przed feriami zimowymi, które w naszym województwie przypadają na pierwsze dwa tygodnie lutego". Kwalifikacji do szczepień dzieci dokonuje lekarz. W szpitalu "Zdroje" wyznaczono odrębny punkt i inne od terminów szczepień dorosłych dni i godziny dla tej grupy wiekowej. Jedynym zatwierdzonym i dostępnym w Polsce preparatem dla najmłodszych jest szczepionka Comirnaty firm Pfizer/BioNTech w odpowiednio dostosowanej dawce pediatrycznej. Schemat szczepienia tej grupy wiekowej obejmuje dwie dawki podawane w rekomendowanym odstępie minimum 21 dni.