W Polskim Radiu 24 doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Sałek był pytany o komentarz do faktu skorzystania ze szczepionki przeciw koronawirusowi przez grupę kilkunastu aktorów czy polityków. - Ta szczepionka powinna być przekazana osobom, które w pierwszej kolejności jej potrzebują - powiedział Sałek. - Te osoby, które zdecydowały się na takie postępowanie, to nie jest to najlepszy pomysł w tej sytuacji, gdy jeszcze nie jest dokończona realizacja programu z grupą zero, czyli tych, którzy bezpośrednio walczą z covidem - dodał. Jego zdaniem ta sytuacja na pewno powinna być wyjaśniona przez Ministerstwo Zdrowia i będzie miała na pewno swój finał. - Na początku drogi szczepień, która będzie trwała jeszcze kilka miesięcy, jest dosyć ważne, żeby zachowywać się w sposób odpowiedzialny i właściwy, by program, który jest zaproponowany, był realizowany w sposób skuteczny i uporządkowany - zaznaczył Sałek. Dodatkowa pula szczepionek Warszawski Uniwersytet Medyczny informował w tym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Komentarze na temat szczepień osób, które nie są pracownikami ochrony zdrowia, wywołała m.in. informacja o zaszczepieniu się byłego premiera, europosła SLD Leszka Millera. O zaszczepieniu przeciw COVID-19 poinformowała też aktorka Krystyna Janda. Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong podczas sobotniego briefingu poinformował, że powołał "wewnętrzną komisję, która z ramienia Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ma wyjaśnić przedstawioną sprawę".