- Mamy rekomendację ze strony Rady Medycznej, żeby rozważyć podanie trzeciej dawki grupom najbardziej narażonym - stwierdził Adam Niedzielski, który był gościem "Rozmowy w samo południe" w radiu RMF. - Nie ma cały czas badań, które by pokazywały przyrost skuteczności, czyli pewną wartość dodaną wynikającą ze zderzenia się z nowymi mutacjami wirusa. Dopóki badania nie wykażą, że trzecia dawka, która prawdopodobnie musiałaby być zmodyfikowana, nie będąc prostym powtórzeniem, będzie w lepszy sposób niż w tej chwili zabezpieczała przed nowymi mutacjami - to można powiedzieć, że wartość dodana takiej operacji jest bardzo niewielka - mówił także Niedzielski. "Nie ma oficjalnego stanowiska" Prof. Marczyńska z Rady Medycznej powiedziała, że nie ma oficjalnego stanowiska, rekomendacji Rady w sprawie podawania trzeciej dawki szczepionki. - Potwierdzam, że rozważane jest podawanie jej osobom z niedoborami odporności, które mogą nie odpowiedzieć na szczepienie. Nadal jednak trwają rozmowy w tej sprawie, a nie ma decyzji. Czekamy po prostu na wyniki badań. Poprosiliśmy też firmy produkujące szczepionki o informację, czy prowadzą badania nad skutecznością podawania trzeciej dawki - wskazała ekspertka od chorób zakaźnych wieku dziecięcego. Dodała, że podawanie trzeciej dawki tym, którzy mają niedobory odporności i ewentualnie mogliby nie odpowiedzieć na szczepienie, powinno być poprzedzone oceną odpowiedzi na szczepienie podstawowe. - Trzeba po prostu mieć dowód na to, że dana osoba nie uzyskała odporności. Wówczas jednak jest szereg pytań: kogo badać, czy wszystkich, czy tylko niektórych, jakie grupy wybrać. To nie jest taka prosta sprawa - oceniła prof. Marczyńska.