Szczepionki firmy Pfizer dotarły do Krakowa wczoraj o godz. 8 rano. 825 dawek trafiło do Szpitala Uniwersyteckiego i po 75 dawek do Szpitala im. Żeromskiego oraz do Szpitala im. Rydygiera. Z ok. 5,5 tys pracowników Szpitala Uniwersyteckiego do szczepienia na covid zgłosiło się ponad 3 tys. osób. - To stanowi ok. 70 proc. naszego personelu szpitalnego. Jeśli doliczyć do tego pracowników, którzy już przechorowali covid, czyli kilkaset osób, to grupa posiadająca odporność na koronawirusa będzie już bardzo duża - mówi Marcin Jędrychowski. Dlaczego jednak nie wszyscy pracownicy szpitala zgłosili się na szczepienia? - Wśród personelu szpitala są osoby o różnym poziomie świadomości medycznej. Panie sprzątające, sanitariuszki, pracują u nas osoby z wykształceniem podstawowym i średnim. To jedna z liczniejszych grup, która do tej pory nie zadeklarowała swojej chęci zaszczepienia się. Dla części z nich opiniotwórcze są źródła nie do końca sprawdzone. Trzeba pamiętać, że mówiąc o personelu szpitali mówimy także o pracownikach technicznych i administracyjnych. Nie można więc mówić o niechęci lekarzy czy pielęgniarek do szczepienia się - mówi Jędrychowski. Nie było żadnych odczynów poszczepiennych W Szpitalu Uniwersyteckim na 5,5 tys. pracowników przypada 4,5 tys. personelu medycznego. Pozostali to m.in. obsługa techniczna, administracja. W grupie personelu medycznego jest ok. 1,2 tys. lekarzy i 1,7 tys. pielęgniarek. Zdaniem dyr. Jędrychowskiego część osób, które nie wpisały się na szczepienia, zrobi to w późniejszym terminie. - Wierzę, że dzisiejszy termin zakończenia wpisów, jest tylko wstępny, pozostałe osoby będą mogły zaszczepić się w kolejnej fazie szczepień - uważa dyrektor Jędrychowski. Sam już przyjął szczepionkę. - Dobrze się czuję, nic mi się nie działo, kolejne szczepienie mam wyznaczone na 18 stycznia - mówi. Wczoraj w krakowskim szpitalu zostało zaszczepionych 150 osób, dzisiaj w sumie planowanych jest kolejnych 200-300. Termin ważności tej partii szczepionki upływa w sylwestra o godz. 15. Szpital planuje zakończyć szczepienia tego dnia w godzinach porannych. W grupie pierwszych zaszczepionych w Szpitalu Uniwersyteckim nie było żadnych odczynów poszczepiennych. - Jedyną niedogodnością było uczucie, że ręka trochę boli co zdarza się przy wszystkich szczepieniach - wyjaśnia Jędrychowski. Przywileje dla zaszczepionych W sumie do krakowskiej placówki po szczepionkę przeciwko covid zgłosiło się ponad 10 tys. pracowników placówek medycznych z regionu: m.in. z przychodni, aptek, gabinetów stomatologicznych. Marcin Jędrychowski wierzy w to, że ta liczba jeszcze się powiększy. - Kolejne dni będą pokazywały, że ludzie się szczepią i nic się nie dzieje. Z czasem dojdziemy do satysfakcjonującej nas liczby zaszczepionych. Zachętą będzie także to, że zaszczepionym będą przysługiwać przywileje, nie będą musieli chodzić w maseczce, będą mogli wyjeżdżać za granicę bez konieczności odbywania kwarantanny - wylicza Jędrychowski. Szczepienia na koronawirusa rozpoczęły się w Polsce 27 grudnia. W pierwszej kolejności szczepione są osoby z grup priorytetowych, następnie wszyscy chętni, którzy od 15 stycznia będą mogli umawiać się na konkretny termin poprzez między innymi infolinię 989.