Szczepienia przeciw COVID-19. Na Podhalu punkty przy kościołach
W niedzielę przy kościołach w sześciu miejscowościach powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego, w których odsetek zaszczepionych osób należy do najniższych w Polsce, mieszkańcy będą mogli zaszczepić się jednodawkowym preparatem Johnson and Johnson.
Plenerowe punkty staną przed kościołami w Lipnicy Wielkiej, Czarnym Dunajcu, Szaflarach, Białym Dunajcu, Zębie i Bukowiny Tatrzańskiej w ramach akcji "Niedziela Szczepień na Podhalu".
Na każdy z tych punktów przygotowanych jest 300 dawek jednodawkowego preparatu Johnson and Johnson. Punkty będą czynne w godzinach 7.30 - 15.30. Akcja jest organizowana wspólnie przez wojewodę Małopolskiego i archidiecezję Krakowską we współpracy z samorządowcami.
Dr Grzesiowski w rozmowie z Interią: Tam będzie rzeź
W rankingu szczepień przeciw COVID-19 prowadzonym na stronie rządowej gov.pl, ostatnie pod względem liczby zaszczepionych mieszkańców są gminy z południa Małopolski: Czarny Dunajec (13,6 proc.), Lipnica Wielka (13,7 proc.), Biały Dunajec (15,1 proc.) oraz Szaflary (16,7 proc.).
- W takich gminach będzie rzeź. Nie łudźmy się. Nic innego się nie może się wydarzyć, przecież mamy doświadczenie z poprzednich dwóch fal. Podkreślam, wirus to odbezpieczony karabin. Jeśli człowiek nie ma kamizelki kuloodpornej w postaci szczepienia, to obrywa, a nawet umiera. I ludzie muszą to zrozumieć. Obszary, gdzie obecnie jest niska wyszczepialność, to pierwsi kandydaci do lockdownu i dramatycznego wzrostu zachorowań, bo tam jest najwięcej osób podatnych. I żeby to ustalić, niepotrzebna jest medycyna. Wystarczy zwykła matematyka - stwierdził w rozmowie z Interią dr Paweł Grzesiowski.
Czytaj także: Wariant Delta szczególnie groźny. Ekspert tłumaczy
INTERIA.PL/PAP