Przypomnijmy, krakowski szpital zamówił zamrożone preparaty firmy Pfizer i chciał je przechowywać w specjalnych lodówkach, podając zastrzyki zgodnie z harmonogramem. Tymczasem okazało się - ku zaskoczeniu dyrekcji - że do placówki dotarło ok. 1,8 tys. rozmrożonych dawek, których nie można ponownie mrozić. Ich ważność mija w najbliższą sobotę. Informacja o wolnych terminach szczepień - wcześniej pojawiły się plotki, że szczepionka będzie podawana osobom poza kolejnością, aby nie dopuścić do zmarnowania się preparatów - jest jednak nieaktualna. Jak informuje szpital, "lista pacjentów z roczników 1952-1961 jest zamknięta". - Żadna szczepionka nie zostanie zmarnowana - mówi dyrektor szpitala dr Jerzy Friediger. - Od stycznia szczepimy ok. 200 osób dziennie i nie zmarnowaliśmy ani jednego preparatu. Jeśli ktoś zarejestrowany nie zgłosi się, sięgniemy po listę rezerwową, która liczy kilkaset osób - dodaje. Wiadomo jednak również, że ta lista również jest zamknięta.