Chodzi przede wszystkim o nowotwory, choroby serca oraz cukrzycę. Ale nie tylko. Skutki, co można było domniemywać, są bardziej odczuwalne w krajach biedniejszych. "Wiele osób, potrzebujących leczenia takich chorób jak rak, choroby układu krążenia czy cukrzyca, nie otrzymało w czasie pandemii niezbędnych usług medycznych oraz leków" - stwierdził dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus Z danych udostępnionych przez WHO wynika, że 53 proc. państw, które zostały poddane analizie przestała (całkowicie albo w części) leczyć nadciśnienie tętnicze. Nie wiele mniej (49 proc.) nie leczy cukrzycy i związanych z nią powikłań. W ponad 40 proc. przypadków są problemy z leczeniem raka, natomiast 31 proc. krajów zaprzestało zajmowania się pacjentami z chorami układu krążenia. Jakie były powody? Wśród najczęściej wymienianych są: odwołania planowanych zabiegów, ale przede wszystkim brak personelu medycznego, który musiał w tym czasie zmagać się z epidemia koronawirusa. W co piątym kraju (w sumie badania przeprowadzono w 155 z nich na całym świecie) przyczyną ograniczenia innych świadczeń zdrowotnych był też brak leków, diagnostyki oraz niezbędnej technologii. Dla przykładu, Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała również, że w Demokratycznej Republiki Konga wykryto właśnie nowe ognisko wirusa Ebola.