Rzecznik biura prasowego UW dr Anna Modzelewska przekazała, że "władze Uniwersytetu Warszawskiego podtrzymują decyzję o powrocie do nauki stacjonarnej w roku akademickim 2021/2022". W kwietniowym komunikacie uczelni w tej sprawie podkreślono, że "realizacja powziętego planu będzie jednak uzależniona od rozwoju sytuacji epidemicznej oraz obowiązujących za kilka miesięcy przepisów prawa, w szczególności uregulowań związanych ze zwalczaniem epidemii oraz kształtujących system szkolnictwa wyższego, których wypracowanie Uniwersytet gotowy jest wspierać". Trudności psychologiczne Władze UW zwróciły uwagę, że powrót do nauki stacjonarnej wynika m.in. z tego, że "niektóre efekty uczenia się są trudne do osiągnięcia w trybie zdalnym". Dodano, że w tym trybie trudno dostrzec trudności psychologiczne, realizować życie akademickie, rozwijać samorządność studencką i doktorancką oraz aktywność ruchu naukowego. Zaznaczono przy tym, że "jednym z powszechnie aprobowanych wśród społeczności Uniwersytetu Warszawskiego rozwiązań są wykłady prowadzone w trybie zdalnym z jednoczesnym nagraniem obrazu i dźwięku, który umożliwi studentom mającym w tym czasie zajęcia asynchroniczne zapoznanie się z takim wykładem". Dr Modzelewska przekazała, że - Uniwersytet oczekuje na ewentualne decyzje ze strony rządu, które określałyby warunki epidemiczno-sanitarne funkcjonowania uczelni w nowym roku akademickim. - Od tych decyzji uzależniamy dalsze przygotowania - oświadczyła. Według rzecznik biura prasowego UW wydziały będą miały autonomię decydowania, w jakim zakresie zostanie utrzymane nauczanie zdalne. Podkreśliła, że "kwestie związane z utrzymaniem reżimu sanitarnego są niezależne od uniwersytetu". - Decyzje w tym obszarze podejmuje rząd i wydaje stosowne rozporządzenia, do których dostosowuje się uczelnia. Trzeba mieć jednak świadomość, że jeżeli restrykcje zostaną utrzymane w obecnym kształcie, to nauczanie stacjonarne nie będzie możliwe w całości. Jeżeli mielibyśmy zachować odpowiednie odległości, przestrzegać odpowiedniej liczby osób na salach, to przeprowadzenie wykładów stacjonarnych byłoby niemożliwe - przekazała dr Modzelewska. Duża liczba studentów Do wznowienia nauki stacjonarnej w roku akademickim 2021/2022 przygotowuje się także Uniwersytet Jagielloński. Rektor UJ ogłosił w zarządzeniu z 24 maja 2021 r., że "kształcenie będzie prowadzone w formie kształcenia stacjonarnego z elementami kształcenia zdalnego". Dokument nie dotyczy Collegium Medicum. Zaznaczono przy tym, że przed rozpoczęciem semestru zimowego i letniego w roku akademickim 2021/2022 m.in. dziekani, kierownicy studiów doktoranckich mają przedstawić prorektorowi UJ i ogłosić na stronie internetowej wykaz zajęć ze szczegółowym opisem sposobu ich prowadzenia. W zarządzeniu rektora UJ wskazano, że "zajęcia mogą być realizowane w siedzibie UJ pod warunkiem zachowania aktualnych wytycznych w zakresie reżimu sanitarnego". Wytyczne co do organizacji kształcenia mogą się zmienić w przypadku pogorszenia sytuacji epidemicznej. Rzecznik prasowy UJ Adrian Ochalik podkreślił, że "generalnie wracamy do stacjonarnego trybu nauczania". Odnosząc się do zarządzenia rektora UJ, zaznaczył, że "dziekani 16 wydziałów mają zdecydować, czy wielkie wykłady z dużą liczbą studentów nie będą musiały być prowadzone jednak zdalnie, ilu studentów będziemy w stanie wpuścić na wykład stacjonarnie przy takiej dużej liczbie". Nie można wymagać szczepień W nowym roku akademickim zajęcia stacjonarne będą się odbywać także na Uniwersytecie Wrocławskim. - Będziemy rozpoczynać zajęcia w większości stacjonarne. Być może te największe wykłady będą hybrydowo, w wyjątkowych przypadkach będą zajęcia zdalne - przekazała rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego dr Katarzyna Uczkiewicz. Dr Uczkiewicz zwróciła uwagę na to, że na uczelni toczy się "dyskusja, czy i w jaki sposób można wymagać od studentów zaświadczenia o szczepieniach". - Jest pytanie, na które nie znamy odpowiedzi - w jaki sposób i na ile możemy wymagać od studentów dowodów, czy są oni zaszczepieni, czy możemy wyciągać jakieś konsekwencje. To nie jest ustalone - mówiła rzeczniczka. - Wiadomo, że nie można wymagać zaszczepienia. Trudno jest także wymagać tego, żeby student pokazywał zaświadczenie, że został zaszczepiony. Jest też dyskusja, czy będziemy oczekiwać potwierdzenia zaszczepienia przez studentów, którzy chcą być na zajęciach bez maski - dodała dr Uczkiewicz. Z kolei dr Modzelewska z Uniwersytetu Warszawskiego przekazała, że UW organizuje akcję szczepień w ramach uniwersyteckiego punktu szczepień, dając możliwość zaszczepiania się tym pracownikom, studentom i doktorantom, którzy nie zostali jeszcze zaszczepieni. - Szczepienie nie jest obowiązkowe. Uniwersytet zachęca i umożliwia zainteresowanym członkom społeczności udział w akcji szczepień, ale decyzja o udziale w programie szczepień jest indywidualna - wskazała.