Takie są wyniki najnowszego badania United Surveys dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM. W sondażu padły dwa pytania: "Jakich decyzji rządu w sprawie polityki epidemicznej oczekuje Pani/Pan w najbliższych tygodniach?" oraz "Gdyby rząd musiał wprowadzić restrykcje w związku z rosnącą liczbą przypadków, jakie powinny zostać wprowadzone w pierwszej kolejności?". 33,7 proc. Polaków jest zdania, że rząd powinien utrzymać dotychczasowe obostrzenia. Z kolei 33,2 proc. z nas chciałoby jednak ich poluzowania. Jak czytamy, "mężczyźni stanowią największą spośród badanych grupę opowiadającą się za poluzowaniem obostrzeń. To 42 proc. respondentów. W przypadku kobiet wynik ten jest znacznie mniejszy - 25 proc. Najwięcej badanych kobiet (43 proc.) wolałoby utrzymać obecnie obowiązujące obostrzenia". Jednocześnie za zaostrzeniem rygorów epidemicznych opowiedziało się 21 proc. ankietowanych. Jakie restrykcje w pierwszej kolejności? A jakie restrykcje powinny być wprowadzone w pierwszej kolejności, gdyby rząd zdecydował się je zaostrzyć? Ankietowani wskazali przede wszystkim nakaz noszenia maseczek, rozumiany jako zakaz zakrywania twarzy przyłbicami, szalikami albo chustami. Takie rozwiązanie jest dobre dla 45,9 proc. respondentów. Na drugim miejscu znalazło się ponowne zamknięcie centrów handlowych (20,3 proc.), a potem: zamknięcie kin, teatrów i muzeów (15,6 proc.), stoków narciarskich i innych obiektów sportowych (13,2 proc.), zawieszenie stacjonarnego nauczania w klasach I-III (12,4 proc.) oraz zamknięcie hoteli (10 proc.). Wielu badanych nie ma jednak wyrobionego zdania w kwestii obostrzeń. To aż 19 proc. Sondaż został wykonany 19 lutego na próbie 1000 pełnoletnich mieszkańców Polski metodą telefonicznych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI).