W piątek, 27 marca, wiceprezydent Krzysztof Turzański w nagraniu na Facebooku opowiedział o pierwszym wykrytym przypadku zakażenia koronawirusem u mieszkanki Piekar Śląskich. "Z błędów, które zostały popełnione, a zostały popełnione, należy wyciągnąć wnioski" - przestrzegał. O jakich błędach pisał Turzyński? Jak stwierdził, sprawa została zlekceważona przez samą chorą, jej rodzinę oraz pracodawcę. Według wiceprezydenta Piekar, pracodawca wiedział, że kobieta ma podwyższoną temperaturę. W rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" jedna z kobiet pracujących w ZUS w Tarnowskich Górach powiedziała, że "kiedy było już wiadomo, że mamy w zakładzie pierwszy przypadek koronawirusa i tak kazali nam przyjść na drugą zmianę do pracy". Sanepid objął kwarantanną kilka osób, które pracowały w tym samym pomieszczeniu, co zakażona. Jak jednak twierdzą pracownicy placówki, kobieta miała kontakt z większością załogi. Obawiają się, że wirusem zarazili się inni pracownicy ZUS. Więcej w "Dzienniku Zachodnim"