Wcześniej na konferencji przewodniczących PE zapadła decyzja, że posiedzenie eurodeputowanych będzie miało miejsce jak zwykle we Francji. Spowodowało to jednak niezadowolenie części eurodeputowanych, którzy obawiają się epidemii koronawirusa. Przewodniczący grupy EKR Ryszard Legutko i Raffaele Fitto wystosowali nawet list do Sassolego zaznaczając, że w Brukseli jest cała infrastruktura, by przeprowadzić sesję. Ostatecznie Włoch zmienił wcześniejszą decyzję po wpływem informacji od służb medycznych i deputowani nie będą musieli jechać do Francji.