Reklama

Rzecznik MZ: 3,4 mln osób będzie mogło zaszczepić się w ciągu miesiąca

- Blisko 6 tys. podmiotów zadeklarowało utworzenie ponad 8 tys. punktów szczepień. To jest 857 tys. Polaków, którzy mogą być zaszczepieni każdego tygodnia, czyli w granicach 3,4 mln osób w ciągu miesiąca - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaapelował też o odpowiedzialność podczas świąt.

Andrusiewicz poinformował, że Narodowy Fundusz Zdrowia opracowuje listę ofert złożonych w ramach Narodowego Programu Szczepień. Wskazał, że blisko 6 tys. podmiotów zadeklarowało utworzenie ponad 8 tys. punktów szczepień (zespołów szczepiennych).

- To jest 857 tys. Polaków, którzy mogą być wyszczepieni każdego tygodnia. Czyli w granicach 3,4 mln osób wyszczepionych w ciągu miesiąca - podał rzecznik.

Andrusiewicz powiedział, że spośród 8319 zespołów zgłoszonych w ramach programu szczepień, "83 proc. to są zespoły POZ, które gwarantują szczepienie na poziomie 72 proc.".

Reklama

Poinformował, że w poniedziałek na stronach NFZ i MZ opublikowana zostanie lista szpitali węzłowych, w których szczepieni będą pracownicy medyczni.

- To nie będą wizyty indywidualne, ale każda poszczególna jednostka (placówka medyczna, szpital) będzie umawiała się w szpitalu węzłowym na szczepienia - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że wszystkie instrukcje w tej sprawie zostały szpitalom przekazane w minionym tygodniu.

Rzecznik MZ: Zachowajmy się odpowiedzialnie

- Zachowajmy się bardzo odpowiedzialnie, by te święta nie były przyczynkiem do drastycznego wzrostu zakażeń i nie były przyczynkiem do zakażenia naszych najbliższych, szczególnie mówię tutaj o osobach starszych. Zachowajmy się odpowiedzialnie, żebyśmy po świętach wrócili do normalnej rzeczywistości, w której te liczby może nie spadną, ale będą na tym obecnym poziomie - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik MZ.


Poniedziałkowy raport resortu

Równocześnie odniósł się do bieżących danych dotyczących epidemii. W poniedziałek resort potwierdził zakażenie wirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 4896 osób. Zmarło 96 chorych.  Łącznie od początku epidemii wykryto 1 140 572 przypadki COVID-19, umarło 22 960 chorych.

Zdaniem Andrusiewicza skala wykrywania nowych przypadków powinna utrzymywać się w kolejnych dniach w granicach 12-13 tys.

- Jeśli obserwowalibyśmy ostatnie dwa (...) tygodnie i porównywali tydzień do tygodnia, to te stany zakażeń każdego dnia utrzymywały się na podobnym poziomie 12-13 tys. - powiedział.

Zaznaczył też, że resort nie przewiduje tutaj większych wahań, choć zastrzegł, że wiele pozostaje, szczególnie w okresie świątecznym, w naszych rękach.

- Nie przewidujemy, by tu był drastyczny ruch ani w górę, ani w dół, choć oczywiście wiele może się zdarzyć, bo to zależy, jak będziemy się zachowywali w tym przedświątecznym okresie, kiedy ta liczba naszych aktywności niestety rośnie - oznajmił.

Zwrócił się z prośbą, by osoby, które mają niepokojące objawy infekcji, nie czekały i zgłaszały się do lekarza, a w przypadku, gdy lekarz uzna, że powinny zrobić test na obecność koronawirusa, wykonały go. 

Co z sylwestrem?

- Jesteśmy na linii z panem premierem, z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w sprawie ustaleń tego, jak ma wyglądać nasza rzeczywistość w związku z obostrzeniami po 27 grudnia. Bo pamiętajmy, że ten okres obostrzeń obecnych obowiązuje nas do 27 grudnia - odpowiedział Andrusiewicz na pytanie, czy będą nowe rekomendacje dla Polaków jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

- Od razu nadmieniam, jak przy każdej okazji to czynię - nie spodziewajmy się, że sylwestra spędzimy w jakikolwiek sposób wystrzałowo. Raczej będzie to w gronie najbliższej rodziny - zaznaczył.

Zgodnie z przedstawioną w listopadzie przez premiera strategią obecne restrykcje obowiązują do 27 grudnia. Od 28 grudnia Polska miałaby być podzielona, zależnie od sytuacji epidemicznej, na trzy strefy o różnym poziomie obostrzeń. Strefa czerwona ma zostać wprowadzona, kiedy średnia dzienna liczba zachorowań z siedmiu dni osiągnie ok. 19 tys., strefa żółta, gdy średnia ta wyniesie ok. 9,4 tys. Jeśli liczba zakażeń by rosła, rząd może wprowadzić kwarantannę narodową, która oznaczałaby największe restrykcje.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama