O możliwości poddania się badaniom pacjentów z województwa łódzkiego e-mailem informuje sanepid. Chorzy na COVID-19, po zakończeniu domowej izolacji, mogą skorzystać z konsultacji kardiologicznej. W Łódzkiem działają dwie poradnie dla ozdrowieńców: jedna w Poradni Kardiologicznej przy Szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi, druga w Centrum Medycznym Boruta w Zgierzu. Pracę obydwu placówek nadzoruje Klinika Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. - Podczas domowej izolacji, pacjenci korzystają z teleporad i mogą w ten sposób zgłaszać niepokojące dolegliwości - wyjaśnia dr Michał Chudzik z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. - Idea stworzenia tych poradni była właśnie taka, żeby po czasie izolacji pacjenci również mieli możliwość konsultacji specjalistycznej. Jak się okazuje, po przechorowaniu COVID-19 są w różnym stanie, zarówno psychicznym, jak i fizycznym, i zgłaszają objawy. Od drobnych i mało specyficznych do takich, które mogą budzić niepokój powikłań ze strony układu sercowo-naczyniowego - dodaje. Styl życia ma wpływ na przebieg Covid-19 Koronawirus, nawet przy łagodnym przebiegu choroby, w początkowym okresie daje dość ciężkie objawy. - Niektórzy pacjenci zgłaszają, że przez kilka pierwszych dni nie mieli siły przejść do łazienki, mówią, że nigdy nie przechodzili tak ciężkiej grypy - mówi dr Chudzik. - A to w większości młodzi, zdrowi, silni pacjenci. Dopiero, kiedy z nimi rozmawiamy okazuje się, że przed zachorowaniem byli przepracowani, mieli większą ilość stresu. To, co wynika z tych badań to fakt, że dla zachorowania na COVID-19 i przebieg choroby znaczenie ma właśnie styl życia - zauważa. Od dawna wiemy, że żeby nie zachorować, należy żyć zdrowo. Trzeba znaleźć czas na odpoczynek, wysypiać się, prowadzić umiarkowaną aktywność fizyczną i zdrowo się odżywiać. Ogromne znaczenie ma stres, którego doświadczamy. - Oczywiście trudno jest uciec od stresu, czy zalecać pacjentowi, żeby żył bezstresowo - tłumaczy dr Michał Chudzik. Jednak przewlekły, podprogowy stres ma niszczącą siłę podobnie, jak ten duży. Widzimy to na co dzień. Powikłania po koronawirusie Co tydzień w poradniach badanych jest 15-20 nowych pacjentów. - Wiemy, że przebieg choroby jest bardzo różny, nie zawsze występują typowe objawy, a ich spektrum jest bardzo różnorodne - mówi dr Chudzik. - Wirus atakuje naczynia zlokalizowane w różnych narządach, więc objawy dotyczą właśnie bardzo różnych narządów. To nie jest tak, jak w typowej grypie, gdzie krótko po wywiadzie z pacjentem możemy stwierdzić, że to kwestia wirusowa. W przypadku COVID-19 w początkowym okresie możemy przeoczyć tę chorobę - zauważa. Wśród przebadanych 150 osób są te, które nie miały objawów zakażenia koronawirusem, albo objawy były bardzo skąpe. Teraz, nawet kilka miesięcy po chorobie, mają zaburzenia pracy serca czy nierówną pracę serca, a to zawsze wymaga analizy i diagnozy pod kątem zapalenia mięśnia sercowego. I takie badania prowadzą łódzcy specjaliści. - Jeśli mówimy o powikłaniach, to mamy kilka podejrzeń zapalenia mięśnia sercowego, są też powikłania zakrzepowe, które w dalszym ciągu diagnozujemy. Są też pojedyncze przypadki powikłań płucnych - wylicza Michał Chudzik. Lekarz podkreśla, że po rozmowach z pacjentami inaczej patrzy na tę chorobę. Koronawirus to nie grypa - Podchodzę do COVID-19 z większą pokorą, a osobom, które chorobę bagatelizują albo w nią nie wierzą, też polecam rozmowy z osobami, które chorowały - mówi lekarz. - Pamiętajmy też o dramatach rodzinnych. O osobach, które pozornie miały lekki przebieg, ale zaraziły mamę czy tatę i ktoś bliski zmarł w przebiegu COVID-19. Teraz muszą mierzyć się z większym stresem i traumatycznym przeżyciem, z tymi osobami będą pracować koledzy psycholodzy - przypomina. Z pewnością nie jest tak, że koronawirusa można przechorować jak zwykłą grypę. Dodatkowo fakt przejścia zakażenia wirusem nie daje nam gwarancji uniknięcia zachorowania w przyszłości. - Z literatury światowej wiemy, że wirus może mutować. Natomiast nie wiemy, jaka to będzie mutacja, więc ryzyko, że zachorujemy powtórnie, istnieje. Nasze poradnie mają na celu również działania profilaktyczne. Chcemy uchronić pacjentów przed ponownym zakażeniem jesienią, czy w późniejszym czasie - tłumaczy dr Chudzik. COVID-19. Ta choroba z nami pozostanie Do poradni mogą zgłaszać się nie tylko te osoby, które były objęte domową izolacją. Mogą to być też ci, którzy podejrzewają, że byli chorzy. Objawy, które powinny nas zaniepokoić, to bóle i kłucia w klatce piersiowej, nierówna lub szybka praca serca, duszności czy gorsza wydolność. Można zgłaszać się telefonicznie pod nr telefonu 600 813 600, albo wysłać sms z hasłem "covid". W ciągu kilku dni pacjent zostanie umówiony na konsultację. Niedługo możliwość rejestracji będzie również dostępna na właśnie powstającej stronie internetowej www.stop-covid.pl. Badania łódzkich specjalistów są pierwszymi tego rodzaju w Polsce, prawdopodobnie też w Europie. Publikację pierwszych doniesień dr Chudzik planuje na wrzesień. Zebrana wiedza będzie służyć lekarzom, którzy z dnia na dzień o COVID-19 dowiadują się coraz więcej. To ważne tym bardziej, że choroba z nami pozostanie. - Myślę, że za jakiś czas zaakceptujemy, że ta choroba jest, nauczymy się lepiej ją rozpoznawać - mówi dr Michał Chudzik. - Myślę, że pojawią się lepsze testy, które będą szybciej diagnozować chorych. Duże nadzieje pokładamy w szczepionce. Z czasem będziemy jeszcze więcej wiedzieć o możliwych powikłaniach, o tym, kto jest potencjalnie w grupie ryzyka większych powikłań po COVID-19, ale to będzie na stałe jedna z chorób. Moim zdaniem ani nadmierne straszenie, ani lekceważenie nie jest wskazane. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek. Wiemy, jak wirus się przenosi. Przede wszystkim starajmy się nie zarazić - apeluje lekarz. W Łódzkiem poza dwiema już działającymi poradniami planowane jest otwarcie kolejnej, w Tomaszowie Mazowieckim. Właśnie na południu województwa zakażeń jest najwięcej. Autor: Magdalena Grajnert, opracowanie: Monika Kamińska Przeczytaj na stronie RMF FM.