Potwierdzający to komunikat wydała kancelaria premiera Mateusza Morawieckiego. Zaznaczyła w nim: "Prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego zostało przedłużone do 14 czerwca br. Zgodnie z obowiązującymi przepisami dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje na dotychczasowych zasadach zarówno dla rodziców i opiekunów dzieci do lat ośmiu oraz dzieci i dorosłych osób niepełnosprawnych". "Dodatkowy zasiłek opiekuńczy będzie przysługiwać w przypadku zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki. Będą mogły z niego skorzystać również osoby, które nie mają możliwości zapewnienia opieki przez wymienione placówki z powodu czasowego ograniczenia ich funkcjonowania w związku z COVID-19 oraz w przypadku, gdy ubezpieczony podejmie decyzję o osobistym sprawowaniu opieki nad dzieckiem" - podkreśliła również KPRM. O przedłużeniu wypłacania zasiłku mówi także szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. "Jak najbardziej po 24 maja zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci do lat ośmiu będzie w pełnym zakresie obowiązywał" - zapewnia minister. Problem w tym, że nigdzie w ustawie nie ma odpowiedniego zapisu. Rząd zapomniał o tym przy aktualizacji tarczy antykryzysowej, a błąd naprawi dopiero na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli w przyszłym tygodniu. Mimo to Ministerstwo Pracy zapewnia, że ZUS będzie nadal wypłacał dodatkowy zasiłek - przez krótki czas na podstawie polecenia politycznego, bez podstawy prawnej. Ta pojawi się z lekkim opóźnieniem. Czytelnicze i słuchacze alarmują O problemie zaalarmowali słuchacze i czytelnicy, dzwoniąc i pisząc do RMF FM. O sprawie napisali również prawnicy z portalu Prawo.pl: "Dlaczego wielu rodziców straci prawo do zasiłku opiekuńczego akurat od poniedziałku, 25 maja? Otóż tego dnia wchodzi w życie art. 46 ustawy z 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz.U. z 2020 r., poz. 875). Przepis ten wprowadza zmiany do ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, popularnie zwanej ustawą w sprawie COVID-19. W tym także do art. 4 i art. 4a, które regulują właśnie dodatkowy zasiłek opiekuńczy na dziecko". "Od 25 maja świadczenie to, na mocy zmienionego art. 4 ust. 1 i art. 4a ust. 1, z powodu zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola, szkoły lub innej placówki, do których uczęszcza dziecko, albo niemożności sprawowania opieki przez nianię lub dziennego opiekuna z powodu COVID-19, będzie przysługiwało wyłącznie osobom zwolnionym z wykonywania pracy i funkcjonariuszom zwolnionym od pełnienia służby z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności do ukończenia 18 lat albo dzieckiem z orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego. A na mocy nowego ust. 1b - także osobie, która musi osobiście sprawować opiekę nad dorosłą osobą niepełnosprawną również w przypadku otwarcia placówek, o których mowa w tych przepisach, w czasie trwania COVID-19". Błąd zostanie naprawiony w nowej wersji tarczy antykryzysowej Oznacza to, że przy nowelizacji tarczy antykryzysowej politycy - z powodu błędu - zapomnieli o zapisaniu prawa do dodatkowego zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci do lat ośmiu. Mimo że rozporządzenie taki zasiłek przewiduje. Jak ustalił w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, naprawiający błąd zapis znajdzie się w nowej wersji tarczy antykryzysowej, którą w przyszłym tygodniu uchwalić ma Sejm. ZUS ma jednak wypłacać zasiłek nieprzerwanie: takie bowiem polecenie dostawać ma od polityków. Krzysztof Berenda Edyta Bieńczak Czytaj na RMF24.pl