Małgorzata Serafin, była dziennikarka, która kilka lat temu postanowiła zostać fryzjerką, nawrotu depresji doświadczyła właśnie w czasie pandemii koronawirusa. - Na początku pandemii, jak był lockdown, ja postawiłam na przetrwanie, organizowałam sobie dzień, ponieważ zostały zamknięte salony fryzjerskie, ja byłam bez pracy. Wyznaczałam sobie jakieś zadania do zrobienia. Minęło kilka miesięcy i po tym, jak skończył się lockdown, zorientowałam się, że nie jestem w stanie iść do pracy, bo boję się kontaktu z człowiekiem, miałam gigantyczne stany lękowe - opowiada. Kobieta skontaktowała się z psychiatrą. Do dziś bierze leki. Pandemia to trudny czas także dla aktorów - nie ukrywa jeden z nich, Piotr Zelt. - Czynnikiem najbardziej powodującym pogorszenie nastroju, nawrót depresji, był brak pracy i brak perspektywy jakiejkolwiek. Nie wiemy, kiedy to się skończy, ile to potrwa - to jest niezwykle przygnębiające - przyznaje. - Ten pierwszy, zeszłoroczny lockdown przetrwałem dosyć ciężko, na początku miałem problemy z poradzeniem sobie psychicznym z tą sytuacją. Problemy ze snem, agresja słowna, niechęć - mówi. Jak tłumaczą to lekarze? - Wszyscy jesteśmy w nadzwyczajnej sytuacji, nadzwyczajność polega na tym, że żyjemy w zagrożeniu, dużo mamy lęku, dużo mamy obaw i to wpływa też na naszą psychikę, nasz nastrój - przekonuje psycholog społeczny Leszek Mellibruda. Więcej na stronie polsatnews.pl.