Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski w liście do premiera Mateusza Morawieckiego napisał, że zauważalny w województwie mazowieckim wzrost liczby osób zakażonych koronawirusem w kontekście zbliżającego się święta Wszystkich Świętych oraz Zaduszek, rodzi realne zagrożenie zakażenia się tą chorobą dla osób mogących licznie odwiedzać miejskie i okołomiejskie nekropolie. Poinformował jednocześnie, że Warszawa jak co roku planuje przygotowanie specjalnej akcji transportowej, której celem jest umożliwienie dojazdu do warszawskich i okołowarszawskich nekropolii. Jednak w związku ze szczególną sytuacją zaapelował do premiera o przekazanie informacji i rekomendacji, jakie wesprą Warszawę w dążeniu do zapewnienia bezpieczeństwa tym, którzy przyjadą odwiedzić cmentarze. Zmiany w organizacji ruchu "W związku z powyższym uprzejmie proszę Pana Premiera, mając także na uwadze minimalizację ryzyka zakażeń wśród osób odwiedzających warszawskie i okołomiejskie nekropolie, o przekazanie informacji i rekomendacji, jakie wesprą m. st. Warszawa w dążeniu do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich uczestników tego Święta, korzystających z transportu publicznego" - napisał Trzaskowski w liście opublikowanym w mediach społecznościowych, który skierował do szefa rządu. Prezydent stolicy opisał także dokładnie, jak Warszawa przygotowuje się na ten czas. "W roku 2020 działania związane z powyższą specjalną organizacją ruchu planowane są głównie na dwa dni: 31 października i 1 listopada. Zakładają one istotne zmiany w organizacji ruchu kołowego w obrębie cmentarzy. W szczególności dotoczy to największych warszawskich nekropolii: cmentarza Północnego na Wólce Węglowej w dzielnicy Bielany, cmentarza Bródnowskiego w dzielnicy Targówek i cmentarzy Powązkowskich (Cywilnego na Woli i Wojskowego na Żoliborzu)" - przekazał i przypomniał, że wdrażana w tym czasie organizacja ruchu zakłada przede wszystkim priorytet dla transportu publicznego w rejonie cmentarzy i ich okolicy, dlatego też dojazd do cmentarzy indywidualnymi środkami transportu (a w szczególności samochodami) jest wtedy mocno ograniczony.Trzaskowski poinformował także, że organizowana przez miasto komunikacja publiczna zakłada kursowanie w Warszawie i okolicach 30 specjalnych linii komunikacyjnych przeznaczonych wyłącznie do obsługi ruchu związanego z cmentarzami (przy utrzymaniu funkcjonowania regularnej komunikacji autobusowej obsługującej miasto). 25 tys. osób na godzinę "W tym czasie kursuje 27 linii autobusowych specjalnych i 3 tramwajowe. W trakcji autobusowej 31 października i 1 listopada zakłada się skierowanie do obsługi tych specjalnych linii ok. 560 pojazdów, co razem z utrzymaniem regularnych linii autobusowych obsługujących miasto oznacza wykorzystanie 100 proc. dostępnego parku taborowego autobusów będących w dyspozycji miasta" - wskazał Trzaskowski. Przypomniał przy tym, że szacunki z ubiegłego roku pokazują, że 1 listopada w ciągu godziny transport publiczny na największej warszawskiej nekropolii - cm. Północnym - dowozi ok. 25 000 osób na godzinę tylko na ten cmentarz, skutkując koniecznością prowadzenia ruchu autobusów specjalnych, z czasem następstwa nawet co 30 s - w ciągu godziny autobusy realizują nawet 252 odjazdy. Trzaskowski zwrócił też uwagę na to, że w ubiegłych latach dochodziło w rejonach cmentarzy, gdzie przejścia były dodatkowo zawężone przez osoby sprzedające kwiaty, znicze i dewocjonalia, do zatorów pieszych. Cmentarze zostaną zamknięte? - Apeluję, by grobów bliskich nie odwiedzać 1 lub drugiego listopada. (...) Rozłóżmy to w czasie - tydzień wcześniej, tydzień później. (...) Myślę, że Polacy są mądrym narodem i posłuchają tych wskazań. Na pewno będziemy analizować czy nie zamknąć cmentarzy, ale myślę, że do tego nie dojdzie - tak o wyjazdach na groby bliskich 1 listopada mówił w poniedziałek w "Graffiti" wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Do kwestii zamknięcia cmentarzy odniósł się również wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - W tej chwili nie ma planów zamykania cmentarzy, ale nie zmienia to faktu, że jest bardzo nierozsądne i należy się trzy razy zastanowić przed braniem udziału w jakimkolwiek większym zgromadzeniu. Wszyscy wiemy, jak wyglądają cmentarze 1 listopada. Tak powinniśmy podjąć decyzję, by nie kumulować naszych wizyt na cmentarzach 1 listopada - mówił Fogiel w Polsat News. O ewentualnym zamknięciu cmentarzy mówił również w programie "Gość Wydarzeń" wicepremier Jarosław Gowin. - Zamknięcie cmentarzy 1 listopada nie wchodzi w grę. To wielka polska tradycja - powiedział minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Dodał jednak, że najprawdopodobniej wszyscy będą musieli mieć zasłonięte usta i nos - bez względu na to, czy w danym powiecie będą obowiązywały dodatkowe obostrzenia.