Przywołajmy dane z ubiegłych dni. W sobotę zajętych było 16 725 łóżek przez pacjentów z COVID-19 i 1716 respiratorów. W niedzielę liczby te przedstawiały się następująco: 16 861 zajętych łóżek i 1769 zajętych respiratorów. Na początku tygodnia resort zdrowia przekazał, że w szpitalach przebywa 17 337 osób, a pod respiratorami 1838. Gwałtowny wzrost liczby zajętych łóżek nastąpił we wtorek. Ministerstwo Zdrowia informowało o 18 105 pacjentach z COVID-19 w szpitalach. Z respiratorów musiało korzystać 1837 osób. W środę zajętych łóżek covidowych było 18 378. Z respiratorów korzystało 1902 pacjentów. W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowano 27 487 łóżek i 2736 respiratorów. Takiej sytuacji nie było od listopada - Takiego obłożenia i takiej liczby ciężkich stanów nie było na pewno od listopada. Na pewno ma na to wpływ mutacja brytyjska wirusa. Wygląda na to, że ci, co się nie zakazili do tej pory, teraz zakażają się masowo - wskazał kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA dr Konstanty Szułdrzyński, komentując sytuację w swoim szpitalu. W jego ocenie w wielu szpitalach na Mazowszu liczba deklarowanych łóżek dla pacjentów z COVID-19 jest zawyżona. - W rzeczywistości tych łóżek albo nie ma, bo są zajęte przez innych pacjentów, albo nie można z nich szybko skorzystać. Szpitale przyjmujące takich chorych są maksymalnie dociążone - zauważa lekarz. Dane dotyczące zajętych łóżek i respiratorów podawane są przez Ministerstwo Zdrowia codziennie o godz. 10. O godz. 10.30 poznajemy natomiast liczbę nowych zakażeń koronawirusem i liczbę ofiar śmiertelnych COVID-19.