"WHO musi w dalszym ciągu być w stanie przewodzić międzynarodowej odpowiedzi na pandemię teraz i w przyszłości. Z tego powodu uczestnictwo i wsparcie wszystkich jest koniecznie" - napisali we wspólnym komunikacie von der Leyen i Borrell. Jak podkreślili działania, które osłabiają współpracę są w obecnym momencie wysoce niepożądane. "W tym kontekście wzywamy USA do przemyślenia ogłoszonej decyzji" - dodali. W piątek prezydent USA Donald Trump ogłosił zerwanie stosunków z WHO. Argumentował ją działaniami WHO dotyczącymi pandemii koronawirusa. Jego zdaniem reakcja WHO na jej wybuch nie była odpowiednia, gdyż Chiny "całkowicie kontrolują" tę organizację. Trump oskarżył też władze w Pekinie o wywieranie presji na WHO i ukrywanie danych o pandemii. Prezydent USA swoją decyzję ogłosił niecałe dwa tygodnie po tym, jak w liście do dyrektora generalnego WHO Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa dał mu 30 dni na "znaczącą poprawę" postępowania organizacji. Środki, które miały być skierowane z budżetu USA do WHO, zostaną przekazane innym organizacjom zajmującym się zdrowiem publicznym - zapowiedział Trump. Składka Stanów Zjednoczonych do WHO była największa ze wszystkich krajów świata. W 2019 roku amerykański rząd przekazał WHO ok. 400 milionów USD, czyli ok. 15 proc. budżetu tej organizacji. W sobotnim apelu von der Leyen i Borrell zaznaczyli, że UE nadal będzie wspierać WHO i już przeznaczyła dodatkowe środki na finansowanie jej działania.