"Ze mną premier nie konsultował. Natomiast nie miałem też żadnych innych informacji, czy konsultował pan premier tę decyzję z sekretariatem Episkopatu, czy z przewodniczącym Konferencji (Episkopatu Polski - red.). Tego nie wiem" - powiedział Polak pytany w radiu RMF, czy decyzja o zamknięciu cmentarzy była z nim konsultowana. "Myślę, że wszyscy w jakiś sposób, patrząc na te zastraszająco rosnące liczby zachorowań, żeśmy się tego też spodziewali. Jest to bardzo bolesne na pewno dla wielu ludzi, jest to trudne do przyjęcia. (...) Myślę, że jest to uzasadnione, żebyśmy przede wszystkim się ze sobą w jakichś wielkich masach ludzkich nie stykali" - dodał. Zapytany, czy Kościół zaakceptowałby rozwiązanie zaproponowane przez prezydenta w sprawie aborcji w przedstawionej przez niego w piątek propozycji nowelizacji ustawy powiedział, że Kościół nie jest od ustanawiania prawa. Podkreślił jednocześnie, że Kościół nie zmieni swojego zdania odnośnie aborcji. "Kościół nie zmieni swojego zdania" "Kościół nie zmieni swojego zdania. Mówiliśmy o tym wielokrotnie. (...) Dla Kościoła podstawową zasadą, którą powtarzamy, jest, że zabicie ludzkiego niewinnego życia, od poczęcia aż do naturalnej śmierci, jest zawsze wielkim nieporządkiem moralnym" - dodał prymas. Prymas, odnosząc się do wypowiedzi wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który wezwał członków PiS do obrony kościołów w Polsce, powiedział, że żadne instrumentalizowanie spraw wiary i kościoła nic dobrego nie przyniesie. "To jest stanowisko Kościoła, bardzo jasno i zdecydowanie wyrażone wobec wszelkich zakus czy pokus, które by mogły w tym kierunku zmierzać" - podkreślił.