Prof. Flisiak powiedział we wtorek, że licytowanie się na zapowiedzi luzowania jak największej grupy obostrzeń od 4 maja nie ma pokrycia w aktualnej sytuacji epidemicznej. Eksperci zalecają dużą ostrożność i rozwagę w procesie przywracania działalności gospodarczej i społecznej. - W obecnej sytuacji epidemicznej najbardziej potrzebne jest nam chłodzenie hurraoptymizmu niektórych osób - wskazał ekspert. "Trzeba poczekać przynajmniej tydzień" W ocenie prof. Flisiaka sytuacja epidemiczna oczywiście się poprawia w ostatnich tygodniach, ale nadal trzeba zachować ostrożność, bo wciąż mamy codziennie tysiące chorych i setki zmarłych. - Moje osobiste stanowisko jest takie, że trzeba poczekać przynajmniej tydzień po długim weekendzie majowym i wówczas podejmować decyzje - powiedział prof. Flisiak. Wcześniej wicepremier ujawnił kalendarz znoszenia obostrzeń Wcześniej wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin poinformował o planie odmrażania gospodarki. Podkreślił, że podczas posiedzenia rządowego zespołu zarządzania kryzysowego zarekomenduje, by od 4 maja mogła zostać otwarta całość handlu detalicznego, kluby fitness ogródki restauracyjne. Jak dodał, jego zdaniem od 4 maja również hotele powinny móc zacząć przyjmować gości, przynajmniej do połowy obłożenia w danym obiekcie. Według Gowina "kalendarz odmrażania" powinien być intensywny, by od 1 czerwca mogła otworzyć się już cała gospodarka, choć w reżimie sanitarnym. "Nie należy się spodziewać wielkiego luzowania" Prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej, podobnie jak prof. Robert Flisiak, również przekazała, że od 4 maja nie należy się spodziewać wielkiego luzowania obostrzeń epidemicznych w kraju. Dodała, że rząd najprawdopodobniej odejdzie od regionalizacji. - Temat luzowania obostrzeń od 4 maja nie był głównym podczas dzisiejszego spotkania z rządem. Padło na początku spotkania pytanie, czy rząd rozważa tak szerokie otwarcie gospodarki, jak zapowiedział wicepremier Jarosław Gowin. Odpowiedź była uspokajająca. Można z niej wywnioskować, że rząd nie planuje już od 4 maja szerokiego luzowania. Poprawa sytuacji epidemicznej w całym kraju powinna spowodować odejście od ujęcia regionalnego - wskazała prof. Marczyńska, specjalistka od chorób zakaźnych wieku dziecięcego. Uniknąć czwartej fali Ekspertka przyznała, że nie może powiedzieć nic bardziej szczegółowego, bo takiej rozmowy podczas wtorkowego spotkania rady nie było. Lekarze doradzający rządowi skupiali się na innych kwestiach - głównie medycznych. - Naszą główną troską jest proces szczepień oraz powrót do normalności w służbie zdrowia. Ona musi zostać jak najszybciej przywrócona w normalnych zakresie dla pacjentów ze wszystkimi innymi schorzeniami - powiedziała prof. Marczyńska. Eksperci podkreślali, że konieczne jest sprawne prowadzenie programu szczepień w kolejnych miesiącach, aby jesienią uniknąć czwartej fali zakażeń. Jako zasadne uznają oni jak najszersze otwarcie procesu szczepień dla wszystkich chętnych już od maja. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ