Podczas środowej (4 listopada) konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego prof. Horban podkreślił, że w warunkach dobrze działającej służby zdrowia koronawirus ma ok. 1 do 2 proc. śmiertelności. - Gdy dojdzie do znacznego zwiększenia liczby zachorowań - a jeśli nie zrobimy niczego, to do tego dojdzie - liczba chorych przekroczy możliwości realnej pomocy. I wtedy zaczynamy mówić o 10 proc. zgonów - ostrzegł. Zwrócił uwagę, że problem w zapewnieniu pomocy rosnącej liczbie chorych nie tkwi tylko w liczbie respiratorów. - Proszę nie traktować respiratora jako cudownego środka na ozdrowienie, bo w warunkach sprawnie działającego oddziału intensywnej terapii mamy sześćdziesiąt parę proc. zgonów. Gdy na respiratorach będzie więcej ludzi, odsetek zgonów będzie dochodził do 90 proc. i więcej - wskazał prof. Horban. Zaapelował nie tylko o "wciśnięcie hamulca, ale też o zapięcie pasów bezpieczeństwa". - Zacznijmy się zachowywać tak jak na wiosnę, bo inaczej ten system przestanie być efektywny - zaalarmował. Zapis relacji z całej konferencji Koronawirus w Polsce Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę (4 listopada) o 24 692 nowych, potwierdzonych testami przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CovS-2 i 373 kolejnych zgonach w ciągu minionej doby. Tym samym bilans epidemii w Polsce wzrósł do 439 536 zakażeń i 6 475 śmierci chorych na COVID-19. Wyzdrowiało 168 960 osób. W ciągu ostatniej doby wykonano ponad 69 tys. testów.