W piątek (2 października) podano, że w Polsce liczba osób z dodatnim wynikiem testu na wirusa SARS-CoV-2 wzrosła w ciągu doby o 2292 przypadki. Odnotowano też 27 kolejnych zgonów. - Trzeba pamiętać, że liczba ponad 2200 mówi nam o dodatnich wynikach testu na SARS-CoV-2. Nikt nie podał, ile z tych osób jest bezobjawowych, a szacuję, że jest to ok. 80 proc. Ja cały czas powtarzam, że musimy patrzeć na liczbę zgonów. A 27 zgonów to nie jest liczba rekordowa - powiedział prof. Robert Flisiak Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Dodał, że jest to naprawdę niska liczba w stosunku do dodatnich wyników testów. - To około 1,2 proc. - zaznaczył. Zdaniem specjalisty wciąż najważniejszym źródłem chorych na COVID-19 są ogniska zakażeń, takie jak domy pomocy społecznej (DPS) czy szpitale. - Ogniska zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 wciąż generują najwięcej chorych. Jeśli ogniskami są domy pomocy społecznej, to jest to o tyle ważne, że mieszkają w nich osoby starsze, schorowane, a zatem najbardziej obciążone - ocenił prof. Flisiak. Dodał, że wirus rozsiewa się też w populacji ogólnej, ale nie stanowi to aż tak dużego problemu, ponieważ te zakażenia przebiegają głównie bezobjawowo. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców