W wywiadzie, którego fragment opublikowano w czwartek na stronie internetowej, prezydent konfrontuje się z zarzutem, że "zniknął" w ostatnim czasie. "Jestem. Nie zniknąłem. To normalne, że w kampanii polityk jest dużo częściej eksponowany w mediach. Teraz ta uwaga jest przesunięta gdzie indziej. Ja jednak każdego dnia intensywnie pracuję na rzecz najważniejszych polskich spraw" - mówi Andrzej Duda. Na uwagę, że pisał na Twitterze o powstaniu Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej, gdy padł kolejny rekord zachorowań, a ludzie pytali, gdzie jest prezydent, Duda odpowiada, że cały czas jest w stałym i regularnym kontakcie z premierem, ministrem zdrowia, głównym inspektorem sanitarnym oraz wszystkimi ekspertami, którzy uczestniczą w walce z pandemią. "Jednak we wtorek byłem akurat w Estonii. Uczestniczyłem w ważnym z punktu widzenia Polski szczycie 12 państw Trójmorza" - zaznaczył. Podkreślił przy tym, że obowiązkiem prezydenta jest dbanie o relacje międzynarodowe. "Współpraca gospodarcza z innymi krajami jest jeszcze istotniejsza właśnie w czasach pandemii. Mam wrażenie, że część ludzi zapomniała o tym bardzo ważnym aspekcie" - dodał prezydent. "Musimy się zjednoczyć i działać razem. Wszyscy. Bez wyjątku" "Jeżeli zaczniemy zapominać o innych działaniach niż walka z pandemią, to za chwilę będziemy mieli problem z polską gospodarką. Sytuacja związana z koronawirusem w Polsce i całej Europie jest dzisiaj poważna, ale nie możemy wpadać w panikę. Trzeba zachować spokój i działać adekwatnie do sytuacji. To jest czas, w którym musimy się zjednoczyć i działać razem. Wszyscy. Bez wyjątku" - ocenił Andrzej Duda. Podkreślił, że w celu ratowania życia i zdrowia Polaków podejmowane są zdecydowane działania. "Dlatego mamy w Polsce czerwoną strefę, wprowadzane są kolejne ograniczenia i będą wprowadzane następne, jeśli zajdzie taka potrzeba. Najbardziej zagrożeni są ludzie w podeszłym wieku i to ich musimy otoczyć szczególną opieką. Kluczową rolę odgrywają tutaj rząd i Ministerstwo Zdrowia. To oni posiadają najważniejsze instrumenty do działania, ale w każdej sprawie mogą liczyć na moje wsparcie" - zadeklarował. Przypominał, że zaraz po wakacjach - 4 września - zwołał Radę Gabinetową, poświęconą przygotowaniom do drugiej fali pandemii. "Był to jasny sygnał, że to jest najważniejszy temat. To najsilniejszy z możliwych instrumentów, jakimi dysponuje prezydent. Na Radzie Gabinetowej wspólnie z całym rządem omawialiśmy działania, które teraz są realizowane. Tylko w tym czasie media zajmowały się tematami, które były dla nich o wiele bardzie interesujące. Ale to wcale nie znaczy, że takich działań nie było" - podkreślił prezydent. "Wszyscy mieli dość" Na uwagę, że późną wiosną i częściowo latem zachowywał się tak, jakby żadnej pandemii nie było, prezydent zwraca uwagę, że w okresie kampanii wyborczej liczba zachorowań była stosunkowo niska. "Mieliśmy znaczne osłabienie pandemii w Polsce i całej Europie. To był najlepszy czas do przeprowadzenia wyborów. Czy wyobraża sobie pani teraz scenariusz, że wybory odbywają się jesienią? A przecież do takiego rozwiązania nawoływało wielu polityków. Przeprowadzenie wyborów prezydenckich i kampania wyborcza nie doprowadziły do wzrostu zachorowań. To jest fakt" - mówi Andrzej Duda. Prezydent odniósł się także do słów premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że pokonaliśmy wirusa. "Było osłabienie pandemii, co dało ludziom możliwość odetchnięcia i odpoczynku. Przecież po tych miesiącach, które spędzili w zamknięciu, często w niewielkich mieszkaniach, wszyscy mieli po prostu dość. Chcieli wyjść na świeże powietrze, pojechać na jakieś wakacje. Proszę też jednak pamiętać, że wszyscy mówili, iż jesienią będzie druga fala pandemii" - zaznaczył prezydent.