Sąd Distrito Federal - centralnego stanu ze stolicą kraju, Brasilią - orzekł, że każdego dnia, w którym prezydent Bolsonaro pojawi się w miejscu publicznym bez maseczki będzie płacił dwa tysiące reali (w przeliczeniu to około 1600 złotych). "Prezydent powinien nosić maseczkę, aby chronić swoje zdrowie, a także dawać przykład jako sprawujący najwyższy urząd władzy wykonawczej" - czytamy w uzasadnieniu do decyzji. Od marca noszenie maseczek jest obowiązkowe w Distrito Federal, a od kwietnia w większości stanów Brazylii. Pod koniec kwietnia nakaz wprowadziło też Rio de Janeiro. Tymczasem przed kilkoma dniami prezydent uczestniczył w wiecach z odkrytą twarzą. Wielokrotnie też wypowiadał się na temat pandemii z lekceważeniem, a koronawirusa porównywał do "lekkiej grypki". Brazylia jest po Stanach Zjednoczonych państwem najbardziej dotkniętym koronawirusem na świecie. W kraju choruje ponad milion sto tysięcy osób, a ponad 51 tysięcy zmarło. Groźny wirus wdarł się do Amazonii i dziesiątkuje rdzennych mieszkańców puszczy. WHO szacuje, że zarażonych i zgonów z powodu COVID-19 jest w Brazylii o wiele więcej. ew, O Globo