W ostatni dzień kwietnia AstraZeneca przedstawiła część swoich wyników finansowych za pierwszy kwartał bieżącego roku. Według danych przedstawionych przez firmę dzięki sprzedaży szczepionki przeciwko COVID-19 udało się uzyskać 275 milionów dolarów zysku. Sprecyzowano, że na rynku europejskim przychód wyniósł 224 mln, na "rynkach wschodzących" 43 miliony, a w reszcie świata 8 mln USD. Określono to jako wyniki "lepsze od spodziewanych". Jest to pierwszy raz, gdy brytyjsko-szwedzki koncern farmaceutyczny dzieli się podobnymi danymi. Prezentując te liczby firma przekazała, że przychody dotyczą sprzedaży 68 milionów dawek preparatu. Jak wylicza Reuters, daje to cenę ok. czterech dolarów za pojedynczą dawkę. Prezes zabiera głos W piątek wypowiedział się także Pascal Soriot, prezes firmy. Odniósł się w swoich wypowiedziach do krytyki pojawiającej się względem AstraZeneki. - Zaangażowaliśmy się w pracę nad szczepionką, bo chcieliśmy pomagać. Nie mówiliśmy, że będziemy perfekcyjni. Rok temu rozwijano setki szczepionek przeciwko COVID-19. Gdzie one teraz są? - wskazywał Soriot.- Wyobraźcie sobie, jak sytuacja mogłaby wyglądać w Indiach, gdyby jeszcze zabrakło naszej szczepionki - kontynuował, odnosząc się do bardzo trudnej sytuacji pandemicznej w Indiach, które mierzą się z kolejną falą koronawirusa. Kłopoty w Europie i USA Soriot odniósł się także do kwestii pozwu ze strony KE oraz dalszym niedopuszczeniu szczepionki do użytku w USA.- Wcale nie przesadziliśmy z obietnicami. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by dostarczyć odpowiednie ilości preparatu na rynek europejski. Naprawdę chcielibyśmy, by tych dawek było więcej - stwierdził szef koncernu. Komisja Europejska kilka dni temu pozwała AstraZenekę za niedostarczenie kontraktowych dawek szczepionki w terminie.Tymczasem w USA preparat AstraZeneki wciąż nie został dopuszczony do użytku. Firma gromadzi wciąż dane, które musi przekazać FDA (Amerykańskiej Agencji Żywności i Leków), by ta mogła zadecydować o wprowadzeniu preparatu na rynek. - Z tymi danymi wszystko jest w porządku, po prostu rozmiar tego zbioru danych jest ogromny - oświadczył. Według Soriota firma "jest na dobrej drodze, by dostarczać 200 mln dawek szczepionki miesięcznie".