To o wiele więcej niż oficjalnie podawana liczba zakażeń, ale też mniej niż ostatnie przewidywania. Przypomnijmy, prognozy z końca kwietnia mówiły o 3,7 mln osób, które mogą być chore. Wyniki badania zostały opublikowane w magazynie "Science". Inna ważna informacja jest taka, że w najbardziej dotkniętych regionach Francji - czyli na północnym wschodzie oraz w okolicach Paryża - wskaźnik infekcji wynosi 9-10 procent. We wnioskach z badania naukowcy zwracają uwagę, że "bez szczepionki sama odporność stadna nie wystarczy, aby uniknąć drugiej fali pandemii". To z kolei oznacza - jak przekonuje Simon Cauchemez z Instytutu Pasteura - że od poniedziałku (11 maja władze poluzowały znaczną cześć obostrzeń) powinny zostać utrzymane skuteczne środki kontroli, jeśli wirus ma zostać opanowany. Co ważne, specjaliści Instytut Pasteura wyliczyli również, że obostrzenia, które wprowadzono we Francji w połowie marca, spowodowały wyraźny spadek wskaźnika przenoszenia koronawirusa - z 2,9 do 0,67 w ciągu niecałych dwóch miesięcy. "Około 65 proc. populacji powinno być uodpornione" Naukowcy wskazują też, że "jeśli chcemy kontrolować pandemię za pomocą odporności, około 65 proc. populacji powinno być uodpornione". Ostatnie dane ze środy 13 maja wskazują, że we Francji zmarły dotychczas 27 074 osoby z powodu koronawirusa (od 1 marca), z czego 17101 osób - w szpitalach. Pozostałe zgony zanotowano w domach opieki społecznej. Z kolei w ciągu minionej doby liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem wzrosła o 507 i wynosi 140 734. Spada za to liczba osób objętych intensywną terapią - teraz jest ich 2428, a dzień wcześniej było 2542.