Lekarze podsumowując ponad dwa miesiące przymusowej kwarantanny i oddelegowania wielu pracowników do pracy w domu przy komputerze podkreślają, że taka forma aktywności zawodowej w czasach pandemii już zaczyna przynosić konsekwencje. Jak dodają, w wyniku wielogodzinnego pozostawania przed ekranem, wzrok pogarsza się, także u osób już mających krótkowzroczność i pojawiają się problemy z oczami. Co więcej, zauważa się, również po zakończeniu pracy i zdalnych lekcji, nadal większość osób korzysta z komputera; ćwiczą oglądając instruktażowe filmy, sprawdzają przepisy kulinarne i uczą się gotować, godzinami oglądają seriale na platformach filmowych. Nowy styl życia - tłumaczą okuliści - sprawił, że oczy obciążone są nadmiernie też dlatego, że traci się nawyk patrzenia daleko, ku horyzontowi. Przez znaczną część dnia wzrok utkwiony jest w ekran. "Pozostawanie przed ekranem przez długi czas w otoczeniu zbyt słabo oświetlonym, jak to bywa w domu, zwiększa wady wzroku i nasila problemy z oczami" - podkreśliła okulistka Elena Pacella z rzymskiego szpitala Umberto I, cytowana przez dziennik "Il Messaggero". Jako jeden z rezultatów wymieniła zaostrzenie astenopii, czyli osłabienia oczu, objawiającego się ich bólem i zaczerwieniem, łzawieniem, bólem głowy, kłopotami z widzeniem. “W ciągu dwóch miesięcy oczy mogą już znacznie odczuwać skutki nowego stylu życia" - dodała. Doktor Pacella powiedziała: "U osoby z krótkowzrocznością może ona wzrosnąć, ale i rozwinąć się u kogoś, kto ma do niej predyspozycje, ale jeszcze nie ma objawów". Szkodliwe, ostrzegła, jest wielogodzinne patrzenie na coś z bliska. Jak podkreśliła doktor okulistyki, choć ekrany mają specjalne zabezpieczenia ochronne, to jednak sprawiają, że zwiększa się łzawienie oczu. Okulistka z Rzymu zaapelowała, by podczas wielogodzinnego przebywania oko w oko z komputerem patrzeć regularnie w dal. Sygnałem alarmowym powinno też być pojawienie się kłopotów z oczami u tych, którzy dotąd ich nie mieli. Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)