Minister pytany w Programie I Polskiego Radia o to, jak w najbliższych tygodniach będzie wyglądać powrót kolejnych roczników uczniów do nauki stacjonarnej, odparł, że to "zależy od czynników pandemicznych, od tego, jak będzie się prezentowała krzywa spadkowa dynamiki koronawirusa". - Ostatnie tygodnie napawały optymizmem, dlatego przez ostatnie tygodnie głosiłem tezę, że kwiecień jest tym miesiącem, w którym jest szansa przynajmniej na stopniowy powrót dzieci nauki stacjonarnej - powiedział. Wyraził nadzieję, że "odpowiedzialność społeczna będzie wykazywana przez nas również w następnych dniach, zwłaszcza w długim weekendzie majowym". - I maj będzie z kolei miesiącem, gdy do nauki stacjonarnej wrócą wszyscy. Ale o tym, jak będzie dokładnie, jaki będzie harmonogram, będziemy decydować w najbliższych dniach - zaznaczył. Powrót uczniów szkół ponadpodstawowych Na pytanie, czy można przypuszczać, że również uczniowie szkół ponadpodstawowych powrócą do zajęć lekcyjnych, powiedział, że "to jest realne". - Mogę przekazać informację, która jest od dawna taka sama. Zarówno panu premierowi, jak i panu ministrowi zdrowia, tak jak samo jak Ministerstwu Edukacji i Nauki, całemu rządowi, zależy, by uczniowie do nauki stacjonarnej wrócili jak najszybciej, jak to jest możliwe - podkreślił. - Widzimy, że trzecia fala powoli odpływa i dynamika spadkowa jest rzeczywiście mocniejsza, więc mamy wielką nadzieję, że właśnie w maju nastąpi powrót do nauki stacjonarnej wszystkich uczniów - dodał. Darmowy program - rozlicz PIT 2020