W związku epidemią większość uczelni w Polsce działa w sposób zdalny od marca 2020 r. Część zajęć, zwłaszcza na uczelniach medycznych, prowadzona jest w murach uczelni. Rzeczniczka MEiN: Mamy kilka scenariuszy Rzeczniczka resortu edukacji i nauki Anna Ostrowska, zapytana o to, czy od października br. możliwy będzie powrót studentów na uczelnie, podkreśliła, że przy podejmowaniu decyzji będzie brane pod uwagę w szczególności bezpieczeństwo wszystkich członków wspólnoty akademickiej. - Powrót do nauki stacjonarnej na uczelniach będzie uzależniony od rozwoju sytuacji epidemiologicznej w kraju i postanowień rządu. Niemniej jednak, jako Ministerstwo Edukacji i Nauki, mamy przygotowanych kilka scenariuszy - poinformowała Ostrowska. Dodała, że resort monitoruje sytuację związaną ze stanem epidemii, kierując się przy tym rozstrzygnięciami Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. - Jesteśmy w stałym kontakcie z konferencjami rektorów, Parlamentem Studentów RP, głównym inspektoratem sanitarnym oraz ministrem zdrowia - zapewniła. Zapytana, od czego zależy powrót studentów na uczelnie, Ostrowska poinformowała, że od liczby zakażeń. Nie sprecyzowała, kiedy zapadnie decyzja o sposobie nauczania od października. Za wcześnie, żeby mówić o końcu ograniczeń Ostrowska przypomniała, że zgodnie z rozporządzeniem z 25 lutego 2021 r. w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania niektórych podmiotów systemu szkolnictwa wyższego i nauki w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 w okresie od 27 lutego 2021 r. do 30 września 2021 r. funkcjonowanie uczelni i podmiotów prowadzących kształcenie doktorantów podlega nadal ograniczeniu. Nadal jest za wcześnie, żeby wskazać, w jakim trybie prowadzone będą zajęcia w kolejnym roku akademickim. Decyzja w tej sprawie zależy od wytycznych ministerialnych, postępu szczepień i sytuacji epidemiologicznej - wskazują uczelnie, w tym Uniwersytet Warszawski. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program