Zdaniem posłów KO rząd uległ lobbystycznej presji właścicieli galerii handlowych, natomiast nie liczy się z interesem drobnych polskich przedsiębiorców. Szef klubu KO Cezary Tomczyk zauważył podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że "dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że pół Polski jest zamknięta". Nie mogą pracować restauracje, zamknięte pozostają hotele. Tymczasem, jak dodał, według diagramu, pokazanego jakiś czas temu przez sam rząd, dziś jesteśmy w tzw. strefie żółtej. Zauważył, że średnia tygodniowa zachorowań na covid to 5420 przypadków. Podkreślił, że strefa żółta oznacza, iż restauracje i hotele mogą pracować w warunkach objętych restrykcjami. "Ludzie są na granicy" - Dziś trzeba powiedzieć jasno: dość tego! Dzisiaj trzeba powiedzieć jasno: jeśli rządzie miałeś plan, to ten plan realizuj - mówił Cezary Tomczyk. - Żądamy otwarcia gospodarki z restrykcjami, po to by Polacy mogli pracować, po to by ludzie mogli mieć jakąkolwiek ulgę - podkreślił poseł. Dodał, że "ludzie są na granicy, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne, jak i jeśli chodzi o jakość swoich firm". Kierwiński mówił, że przypomina mu się cytat z głównego doradcy premiera, pana prof. Andrzeja Horbana, "który powiedział: 'ho, ho, ho, a kto to wie'". - Właśnie tak realizowana jest ta strategia, nie ma w tym żadnej logiki, żadnego sensu - mówił poseł. Ocenił, że po raz kolejny silni w gospodarce, tak jak międzynarodowe korporacje, będące właścicielami galerii handlowych, potrafią wywalczyć, by ich branże otworzyć. Natomiast jeśli jakaś branża jest słabsza, pozostaje zamknięta. - Jaka jest logika w tym, że otwierane są galerie handlowe, a nie otwierane są małe zakłady gastronomiczne, prowadzone przez polskich przedsiębiorców? - pytał Kierwiński. - Gdzie jest ten patriotyzm gospodarczy premiera Mateusza Morawieckiego i tego rządu? Tak wiele mówili o wsparciu dla polskich przedsiębiorców. I gdzie jest to wsparcie? - pytał Kierwiński. "Gospodarka głupcze!" - Panie premierze Morawiecki dość medialnego picu. Czas na realne działania - apelował sekretarz generalny PO. - Gospodarka głupcze! Z takim hasłem jeden z prezydentów USA wygrał kiedyś kampanię wyborczą. Bo wiedział, że gospodarka to podstawa. Dziś zwracamy się z takim samym apelem i żądaniem do pana premiera Morawieckiego. Gospodarka... - dodał poseł. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w poniedziałek, że jeśli utrzyma się trend poprawy wskaźników dotyczących epidemii, w tym tygodniu rząd może zaproponować kolejne reguły stopniowego otwierania gospodarki. - Chcę powiedzieć, że obserwujemy spadek liczby zajętych łóżek, spadek liczby zajętych respiratorów. To jest też dobry sygnał i oby ten trend był kontynuowany, to już w tym tygodniu będziemy chcieli przedstawić kolejne reguły, które będą obowiązywać w najbliższym czasie, tak żeby w delikatny, chirurgiczny sposób, ale jednocześnie krok po kroku otwierać gospodarkę na - mam nadzieję - nadchodzący lepszy czas - mówił premier.