Posiedzenie Senatu w sprawie tarczy antykryzysowej
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Senat zajmował się trzema ustawami wchodzącymi w skład tzw. tarczy antykryzysowej, która ma być odpowiedzią na kryzys wywołany epidemią koronawirusa. Głosowanie początkowo zaplanowano na godzinę 23, potem przesunięto na 1 w nocy.
Trzy ustawy wchodzące w skład tarczy antykryzysowej zostały uchwalone przez Sejm w nocy z piątku na sobotę i mają wesprzeć służbę zdrowia w zwalczaniu epidemii, a także zniwelować jej negatywne skutki dla polskiej gospodarki.
Na początku posiedzenia senatorowie uczcili minutą ciszy zmarłego w niedzielę kompozytora, dyrygenta i pedagoga Krzysztofa Pendereckiego.
Marszałek Tomasz Grodzki poinformował o złożeniu przez klub PiS wniosku o zmianę regulaminu senatu dot. głosowania zdalnego. "Temat ten był poruszany na konwencie seniorów. Nie jestem przeciwny głosowaniu on-line pod warunkiem , że zostaną spełnione wszystkie wymagania bezpieczeństwa. Dlatego wystąpiłem do ministerstwa cyfryzacji o potwierdzenie bezpieczeństwa takiego głosowania" - mówił marszałek Grodzki.
Poinformował, że "jeżeli z przyczyn tylko i wyłącznie zdrowotnych, epidemicznych", np. w momencie, gdy wielu senatorów będzie np. w kwarantannie, to po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów będzie można jednorazowo zorganizować w sposób prostszy głosowanie online. Jak dodał, przygotowania do takiej opcji zostały rozpoczęte.
"Jeśli zaistnieje pilna potrzeba zdrowotna, jeśli zbierze się Sejm i będziemy musieli pilnie zwołać Senat, możliwość pracy zdalnej zostanie stworzona" - dodał.
W posiedzeniu uczestniczył premier Mateusz Morawiecki, który jako pierwszy zabrał głos.
- To kryzys, który przeora gospodarkę światową, europejską i polską. Ten kryzys jest zupełnie inny, ponieważ jest on niespodziewany dla kogokolwiek na świecie, dotknął bardzo głęboko samej tkanki gospodarczej, która dotyczy zarówno przedsiębiorców, jak i obywateli, pracowników, samorządów, budżetów państwa, jak również budżetów organizacji międzynarodowych i zaskoczył wszystkich w jednakowym stopniu - powiedział Morawiecki.
- Odpowiedź na niego musi dotyczyć budżetów obywateli i miejsc pracy - mówił premier. Podkreślił, że rząd zakłada scenariusz, w którym przez najbliższe kilka miesięcy kryzys "będzie ulegał intensyfikacji".
- Należy uratować jak najwięcej miejsc pracy i przedsiębiorstw - mówił Morawiecki.
- Stawiamy na to, że latem bądź jesienią, a najpóźniej mam nadzieję po wynalezieniu szczepionki gospodarka będzie poturbowana, poobijana, ale będzie wracała do stanu sprzed kryzysu, z wolna będzie wracała do stanu sprzed kryzysu - ocenił.
- Mierzymy się z zagrożenia bezprecedensowymi. Codziennie staramy się adaptować i wdrażać nowe obostrzenia, jutro pojawią się nowe sanitarne ograniczenia - powiedział Morawiecki.
Więcej nt. przemówienia premiera w Senacie czytaj tutaj.
Przewodnicząca senackiej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera (KO) referując przebieg prac stwierdziła, że senatorowie wnikliwie przyjrzeli się ustawie, na tyle, na ile było to możliwe, bo tempo prac jest nieprawdopodobnie szybkie.
"Przyjechaliśmy nie po to, by wygłaszać mowy polityczne, ale by polepszyć ustawę" - powiedziała, uzasadniając poprawki zaproponowane przez senatorów.
- Niestety, ustawa dotyka tylko konkretnej epidemii koronawirusa. Nie są to rozwiązania, które zabezpieczą nas na przyszłość - powiedziała Barbara Małecka-Libera.
Zaznaczyła, że senatorowie mieli wiele wątpliwości, ponieważ przekaz rządowy jest sprzeczny z informacjami od dyrektorów szpitali i ludzi bezpośrednio świadczących usługi medyczne.
- Zdecydowaliśmy się na zgłoszenie poprawek. Są one kierowane z pełną troską dla zabezpieczenia personelu medycznego - podkreśliła Małecka-Libera.
Członkowie senackiej komisji zdrowia zaproponowali m.in., by personel medyczny i pracownicy placówek handlowych byli raz w tygodniu badani na obecność koronawirusa.
Jak wyjaśniała, część poprawek doprecyzowuje przepisy, a część je uzupełnia. Wśród kluczowych wymieniła postulat testów, szczególnie dla personelu medycznego. Senatorowie zaproponowali, by personel podmiotów leczniczych, stacji sanitarno-epidemiologicznych, aptek, ratownicy medyczni i pracownicy placówek handlowych byli obowiązkowo poddawani badaniu na obecność koronawirusa raz w tygodniu.