Na apel pilskiego szpitala odpowiedziała jedna osoba. Dlatego Marcin Porzucek, na co dzień poseł PiS, postanowił włączyć się do pomocy. - Uważam, że od osób publicznych powinno się wymagać więcej i one powinny od siebie więcej wymagać. Nie każdy musi być wolontariuszem, ale każdy może dać coś od siebie - mówi w rozmowie z serwisem piła.naszemiasto.pl. Jak czytamy, Porzucek trafił na oddział covidowy utworzony w miejscu dawnego oddziału neurologii. Został salowym. "Wstaje o godzinie 6. Przychodzi do szpitala na godzinę 7., by bez pośpiechu i starannie założyć na siebie wszystkie ochronne warstwy, i punktualnie o godzinie 7.30 być już gotowym do pracy. Na oddziale rano są we trójkę: dwie salowe i on. Przed wydaniem śniadania stoliki pacjentów muszą być czyste i zdezynfekowane, więc czyści i dezynfekuje stoliki, a potem lustra, klamki, drzwi, parapety. Myje i odkaża toalety. Sprząta po śniadaniu" - opisuje lokalny serwis. Porzucek podkreśla, że lekarze "stają na głowie, by ratować tych pacjentów i zapewnić im jak najlepszą opiekę". - A jeżeli ktoś chce się osobiście o tym przekonać, to najlepszą drogą do tego jest właśnie wolontariat - zachęca.