Według dochodzenia prowadzonego przez hiszpańską żandarmerię we współpracy z portugalską policją kobieta ukryła się w gminie Aljezur, na południowo-zachodnim wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego. Pomimo trwających od początku listopada poszukiwań matki oraz jej dzieci w wieku 12 i 14 lat zatrzymanie kobiety nastąpiło dopiero, kiedy wróciła ona na kilka dni do Sewilli. Według hiszpańskiej żandarmerii żyjąca w separacji kobieta nie poinformowała ojca chłopców o wyjeździe do Portugalii, po czym ten zgłosił sprawę wymiarowi ścigania. W środę sąd w Sewilli wypuścił 46-letnią kobietę z aresztu, zakazując jej jednak zbliżania się do synów. "Pierwsze takie porwanie w Hiszpanii" Dziennik "El Mundo", nazywając sprawę "pierwszym w Hiszpanii porwaniem dzieci z powodu szczepień", wskazał, że ojciec chłopców wcześniej otwarcie deklarował, iż zamierza poddać synów szczepieniu przeciwko COVID-19. Adwokat kobiety twierdzi tymczasem, że wyjazd do Portugalii służył jedynie "ochronie synów przed ubocznymi skutkami szczepionki przeciwko COVID-19". Wskazał, że obaj chłopcy nagrali wideo, w którym deklarują, że nie chcą poddać się szczepieniom.