Jedna z dwóch osób, u których stwierdzono podejrzenie wirusa z Wuhan, niedawno wróciła z Chin. Druga miała towarzyszyć jej podczas wizyty w przychodni. Pacjenci źle się poczuli i po godz. 13 we wtorek zgłosili się do ośrodka zdrowia z Markach. Następnie, z objawami przypominającymi grypę, trafili do szpitala zakaźnego w Warszawie, gdzie przebywają w izolatkach - podaje Polsat News. Ich transport miał odbyć się specjalnie zabezpieczoną karetką. "Jest podejrzenie koronawirusa" - potwierdził Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.