W najbliższą sobotę (23 maja) na placu Defilad w Warszawie ma się odbyć kolejna odsłona tzw. strajku przedsiębiorców. Jeden z propagatorów strajku, kandydat na urząd prezydenta Paweł Tanajno, apeluje w mediach społecznościowych, aby demonstrować, zachowując między sobą odległość dwóch metrów. Do tego, czy w weekend mogą odbyć się zgromadzenia, odniósł się rzecznik stołecznej policji. "Przypominamy, że w myśl obowiązującego prawa nie można organizować zgromadzeń. Ograniczenia dotyczą także zgromadzeń spontanicznych" - zaznaczył. "Podkreślamy, że nie wydano żadnej zgody na organizację zgromadzeń. Wszelkie zgromadzenia będą zgromadzeniami nielegalnymi" - oświadczył nadkom. Marczak. Zakaz organizowania m.in. zgromadzeń pozostaje aktualny wśród obowiązujących w Polsce na czas epidemii obostrzeń. Zajścia w ubiegłą sobotę Poprzednia sobotnia demonstracja (16 maja) pod szyldem "strajku przedsiębiorców" wywołała jednak kontrowersje. Prośbę do MSWiA o "poluzowanie" zakazu zapowiedział po niej Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Policjanci w związku z ubiegłotygodniowym zgromadzeniem zatrzymali blisko czterysta osób, w tym pięć procesowo. Wobec zgromadzonych użyli też gazu i siły fizycznej, co - jak wyjaśniła stołeczna policja - było skutkiem agresji ze strony protestujących i czynnej napaści na funkcjonariuszy. Krytykę ze strony niektórych polityków opozycji parlamentarnej wywołały informacje o zatrzymaniu senatora KO Jacka Burego, które policjanci zdementowali. Policja podkreślała, że zgromadzenie to, w obliczu panujących obostrzeń, było nielegalne. Głos w sprawie funkcjonariuszy zabrał też szef MSWiA Mariusz Kamiński, stwierdzając, że pod ich adresem narasta kampania oszczerstw i pomówień. List szefa MSWiA Kamiński w specjalnym liście zapewnił policjantki i policjantów, że jako szef MSWiA działania porządkowe z ubiegłego weekendu w Warszawie uważa za niezbędne i adekwatne do zaistniałej sytuacji. W jego ocenie padające w przestrzeni publicznej oskarżenia wobec policji są "bezpodstawne i motywowane politycznie".